Dwa razy do siatki trafił Mariusz Jastrzębski.
Unia - TKH
2:3 (0:1, 1:2, 1:0)
Bramki: 0:1 Jastrzębski - Cychowski -Kubat (15), 1:1 Sękowski (29), 1:2 Mravec - Fraszko (31), 1:3 Jastrzębski - Musil - Koszarek (35), 2:3 Zubek (50). TKH: Plaskiewicz - Fraszko, Dąbkowski; Bomastek, Mravec, Dołęga - Cychowski, Kubat; Koszarek, Musil, Jastrzębski - Chrzanowski, Koseda; Wieczorek, Dzięgiel, Kuchnicki
Toruńscy hokeiści wciąż toczą korespondencyjny pojedynek z KH Sanok o 7. miejsce w tabeli. W praktyce nie ma on żadnego znaczenia, obie drużyny mają zapewniony występ w play off, ale tam równie znikome szanse na pokonanie GKS Tychy lub Cracovii (te drużyny powinny być najlepsze po rundzie zasadniczej).
Na razie bliżsi prymatu w tabeli grupy słabszej są torunianie. Z Unią Oświęcim wygrali dotąd pięć razy. Mecz tych drużyn na inaugurację drugiego etapu rozgrywek był niespodziewanie bardzo wyrównany. Dlatego oświęcimianie tym razem liczyli na udany rewanż i pierwsze w tym sezonie zwycięstwo z TKH.
Nic z tego, choć Unia po raz drugi była blisko niespodzianki. Na prowadzenie torunian wyprowadził Jastrzębski pod koniec pierwszej części. Unia zdołała jeszcze wyrównać w 29. minucie, gdy grała w podwójnej przewadze. Stracony gol najwyraźniej pobudził ambicję torunian, którzy w krótkim czasie zdobyli dwie kolejne bramki. Najpierw liczebną przewagę na lodzie wykorzystał duet Robert Fraszko - Michal Mravec, a w 35. minucie swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Jastrzębski.
To był jednak chwilowy zryw TKH. Torunianie oddali inicjatywę gospodarzom i jedynie dobra dyspozycja bramkarza Michała Plaskiewicza uratowała komplet punktów. Zwłaszcza w końcówce meczu goście grali w osłabieniu i było bardzo gorąco pod ich bramką.
Do meczu bardzo ambitnie podszedł za to Michał Zbubek, do niedawna jeszcze hokeista TKH. W pierwszej tercji asystował przy golu Sękowskiego, a w ostatniej tercji już sam zdołał pokonać Michała Plaskiewicza. - Jedynym pozytywnym akcentem tego spotkania była postawa naszego bramkarza, reszta jego kolegów grała na 50 procent możliwości - przyznał Andrzej Masewicz, drugi trener TKH. - Trudno wygrać mecz na stojąco i jedynie wielkiej różnicy w umiejętnościach możemy zawdzięczać fakt, że nie było dogrywki.
W innych meczach
Grupa mocniejsza: Naprzód Janów - GKS Tychy 4:3 po karnych (0:2, 1:0, 2:1, 0:0); Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6:0 (4:0, 1:0, 1:0); Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 3:4 (1:2, 1:1, 1:1); Grupa słabsza: Polonia Bytom - KH Sanok 5:2 (1:1, 2:1, 2:0)
1. GKS 44 97 168:100
2. Cracovia 44 93 176:101
3. Zagłębie 44 82 155:126
4. Stoczniowiec 44 76 152:139
5. Podhale 44 66 174:145
6. Naprzód 44 62 139:163
7. TKH 40 62 137:126
8. Sanok 40 51 131:142
9. Polonia 40 35 107:148
10. Unia 40 12 83:232