Przejazd ciężarówki to jak 160 tysięcy aut osobowych

Tak się stanie dzięki dwóm nowoczesnym wagom przekazanym przez kierownictwo Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy funkcjonariuszom Wojewódzkiej Inspektoratu Transportu Drogowego.

- W ten sposób chcemy jeszcze lepiej zadbać o stan kujawsko-pomorskich dróg. Przeciążone pojazdy stanowią zagrożenia dla innych uczestników ruchu i konstrukcji jezdni - mówi Michał Sitarek, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Dwa dodatkowe zestawy wag pozwolą na częstszą kontrolę dróg, ze szczególnym uwzględniłem tras wojewódzkich.

Umowę użyczenia wag inspektorom transportu drogowego zawarto na dwa lata, z możliwością jej przedłużenia. ZDW w Bydgoszczy zapłacił za te urządzenia 90 tysięcy złotych.

Będzie ich więcej
To jeden z elementów starań o lepsze drogi wojewódzkie. W ostatnich latach wybudowano 9 miejsc do ważenia pojazdów, a każda z budowanych obecnie nowych dróg ma również zaprojektowane takie rozwiązanie.

Punkty do ważenia tirów powstaną pod Żninem na drodze wojewódzkiej nr 251, w Płazowie (droga 240), w Cepnie (548), w Kamieniu Kotowym przy skrzyżowaniu dróg nr 541 i 559. Punkt w Kruszynie na drodze 265 zostanie dostosowany do modernizowanej trasy.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Planowane są też kolejne miejsca do ważenia, m.in. na drodze wojewódzkiej nr 254 z podbydgoskiej Brzozy do Mogilna oraz na trasie 252 łączącej Inowrocław z Włocławkiem.

W tym roku z Regionalnego Programu-Operacyjnego rozpoczęła się modernizacja 14 dróg wojewódzkich o łącznej długości ponad 350 kilometrów. Pięć inwestycji zostało już zakończonych.

Więcej wytrzymują
Wszystkie drogi są modernizowane z myślą o przenoszeniu coraz większych obciążeń - do 10 ton na oś pojazdu ciężarowego. Dzięki temu jezdnia nie jest tak bardzo narażona na uszkodzenia: na spękania, zapadliska, koleiny, wyrwy.

- Jednak nawet nowa jezdnia może zostać uszkodzona, jeśli będą z niej korzystać przeciążone pojazdy - przekonuje pan Michał. I przytacza statystykę, według której, choć trudno to sobie wyobrazić, jeden tir niszczy nawierzchnię w takim stopniu, jak ponad 160 tysięcy aut osobowych.