https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

100 szynobusów Pesy będzie musiało hamować awaryjnie?

agad
Arriva eksploatuje obecnie 24 pojazdy produkcji Pesy, w tym sześć, których dotyczy postępowanie. Obsługują m.in. relacje Toruń- Grudziądz, Bydgoszcz-Chojnice, Bydgoszcz - Chełmża, Grudziądz-Laskowice Pomorskie.
Arriva eksploatuje obecnie 24 pojazdy produkcji Pesy, w tym sześć, których dotyczy postępowanie. Obsługują m.in. relacje Toruń- Grudziądz, Bydgoszcz-Chojnice, Bydgoszcz - Chełmża, Grudziądz-Laskowice Pomorskie. Arriva
Trwa postępowanie UTK w sprawie możliwości cofnięcia świadectw dopuszczenia do ruchu pięciu typów spalinowych pociągów Pesy.

 - W ciągu dwóch tygodni firma musi dostarczyć wszelkie badania i dokumenty. Postępowanie jest w toku, więc, póki nie mamy ekspertyz, bierzemy pod uwagę różne warianty, między innymi ostrzeżenie przed tymi szynobusami w Unii Europejskiej - powiedział nam Piotr Dziubak, rzecznik Urzędu Transportu Kolejowego. 

Czarne chmury

zawisły nad pociągami pod wypadku na Opolszczyźnie, do którego doszło 22 grudnia zeszłego roku. Jak już pisaliśmy, tego dnia należący do Przewozów Regionalnych skład Pesy wypadł z torów na trasie Nysa - Kluczbork. Pękł w nim podstawowy element podwozia (rama wózka). Sprawą zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych. 

Konsekwencją wypadku w województwie opolskim było wycofanie (w grudniu) z ruchu pięciu szynobusów. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", w obawie przed podobnym zdarzeniem, również Koleje Dolnośląskie wyłączyły w ostatnich dniach z użytkowania dwa takie pociągi. 

- Sprawdzamy czy nie zagrażają bezpieczeństwu pasażerów. Jeżeli to by potwierdziło, trzeba będzie wycofać z tras 100 szynobusów - dodaje Dziubak. Rzecznik UTK mówi konkretnie o pociągach Kolei Wielkopolskich i Dolnośląskich, Przewozów Regionalnych, SKM Trójmiasto i Arrivy. 

- We współpracy z Urzędem Transportu Kolejowego przeprowadziliśmy kompleksowe badania naszych szynobusów - informuje Joanna Parzniewska, rzecznik spółki Arriva.  - Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.

Muszą jechać 20 km na godzinę

Michał Żurowski, rzecznik Pesy, przypomina, że sprawę zdarzenia w Opolskiem nadal prowadzi Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych: - To jej opinia, po przeprowadzeniu badań i ekspertyz, da odpowiedź na pytanie o przyczyny uszkodzenia wózka. Zdecydowaliśmy, w porozumieniu z przewoźnikami, o przeprowadzeniu przeglądu wszystkich szynobusów, w których zastosowano wózki toczne tego samego typu. Przeglądy odbywają się co 14 dni. Do tej pory, po dwukrotnym sprawdzeniu 95 dwuczłonowych pojazdów, wyłączono z eksploatacji 12 z nich, nawet jeśli wystąpiło tylko podejrzenie uszkodzenia. W pozostałych nie odnotowano żadnych usterek. Jedna z hipotez zakłada, że znaczący negatywny wpływ na stan wózków mogła mieć zła jakość infrastruktury. Na niektórych liniach stan torowisk jest tak zły, że wprowadzono ograniczenia prędkości nawet do 20 kilometrów na godzinę. Takie warunki mogą powodować przyspieszony proces zmęczenia ram wózków, co w konsekwencji prowadzi do skrócenia ich żywotności. Poprawność konstrukcji ram wózków potwierdził m.in. Instytut Pojazdów Szynowych.

 

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Podróżny
Czy chcesz jechać pociągiem z dużą prędkością, w którym z dużym prawdopodobieństwem może ulec uszkodzeniu zestaw Kołowy !!!!!!!!!!!!!!!!!
G
GN
Jaki sukces? To, że pojazdy maja wady to sukces?
~liz
I WSZYSTKO JEST ROBIONE PO TO, ABY ROZ**EPRZYĆ POLSKĄ DOBRĄ FIRMĘ PRODUKUJĄCĄ SZYNOBUSY. BO PRZESZKADZA. BO ZA DUŻO ZYSKUJĄ... 
a
analityk_polski
Cóż to , komuś zaczyna przeszkadzać Pesa i jej sukces ? Jeżeli przeszkadzanie robi się polskimi rękami to inicjatorów trzeba szukać za granicą . Teraz pytanie - za granicą bliska czy dalszą ? Myslę że zdecydownie to pierwsze.
P
Podróżny
Czy chcesz jechać pociągiem z dużą prędkością, w którym z dużym prawdopodobieństwem może ulec uszkodzeniu zestaw Kołoay !!!!!!!!!!!!!!!!!
C
Chełminiak
Jest to działanie typowo prewencyjne, trzeba do tego podchodzić ze spokojem. Jak widać wnikliwe badania do tej pory nie wykazały do tej pory niczego niepokojącego, więc mamy do czynienia po prostu z dmuchaniem na zimne. Pesa też podeszła do sprawy tak jak trzeba i wraz z przewoźnikami wszystko sprawdza i im pomaga, nawet jeśli nie ma ku tamu jakichś istotnych przesłanek. Badania trwają trochę czasu, ale mam nadzieje, że wszystko będzie tak jak trzeba, a wiele na to wskazuje.
G
GN
Firma jest nastawiona na zysk, a pojazdy robi takie sobie z licznymi wadami,Największa porażka to spalinowa lokomotywa Gama, gdzie psuje sie wszystko, tak, że z 10 zamówionych pojazdów czasem nadaje sie do ruchu trzy. Miara sukcesu byłoby, gdybym pociągiem , który ciągnie ta maszyna jechał szybko i punktualnie, a tak czasem wcale nie jadę, bo albo spoxniony, albo w zamian autobus
s
sztukas
Widać, że rozwinięcie skrótu PESA jako Pojazdy Ewidentnie Słabe i Awaryjne jest nadal aktualne. Pociągi Pesy są, jak wszystko w tym mieście, zrobione Po bydgosku czyli po Dziadowsku.
m
maruder
Dlatego właśnie każdy odpowiedzialny producent zleca wykonanie nie tylko badań na stanowisku zmęczeniowym (IPS "Tabor" ma naprawdę znakomity sprzęt i wspaniałych fachowców w tym zakresie) ale po wprowadzeniu produktu na linię dokonuje dodatkowych pomiarów w realnym środowisku, czyli na rzeczywistej docelowej infrastrukturze.Tu pojawiają się niewygodne pytania:1 - Czy producent chciał oszczędzić i sprzedawał kolejne szynobusy bez sprawdzenia rzeczywistych warunków eksploatacji?

2 - Czy przewoźnik oszczędzał nie chcąc tracić czasu na wyłączenie pojazdu na czas zamontowania czujników?

3 - Czy zarządcy infrastruktury zależało na tym, aby producent nie nakrył wynikami pomiarów, że stan toru jest niepoprawny i wywołuje takie zużycie pojazdów że zagrażają bezpieczeństwu?

4 - Jak się ma sprawa analogicznych badań dla pojazdów Newagu, Stadlera, Siemensa? Czy te firmy też oszczędzają na bezpieczeństwie? 
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska