https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

104 lata pani Joanny

TEKST i FOT. JAN SZCZUTKOWSKI
Joanna Pietrzak w sobotę świętowała 104.  urodziny
Joanna Pietrzak w sobotę świętowała 104. urodziny FOT. JAN SZCZUTKOWSKI
Z twarzy JOANNY PIETRZAK emanuje pogoda ducha. Czyżby łagodne usposobienie było receptą na długowieczność?

To nie kwestia genów

- Piękny wiek i dobre zdrowie, chociaż ostatnio mama trochę niedomaga, to nie kwestia genów, bo w naszej rodzinie nie ma osób długowiecznych - twierdzi córka Lucyna. I dodaje: - Mama przez cały czas zachwycała wszystkich swoją radością i optymizmem, bardzo rzadko się denerwowała.

Warto też podkreślić, że sędziwa inowrocławianka - poza pogodą ducha - doceniała znaczenie ruchu. Nawet po skończeniu 100 lat chodziła na spacery do pobliskich Solanek i uczęszczała na mszę świętą do kościoła parafialnego. A będąc po osiemdziesiątce pokonała jeden ze szczytów górskich w Szczyrku, wzbudzając podziw młodzieży.

Pod opieką córki

Joanna Pietrzak urodziła się 5 stycznia 1903 r. w Westfalii, w rodzinie Grześkowiaków. Jej rodzice wyjechali do Niemiec, do pracy. Ojciec Franciszek był zatrudniony w kopalni węgla kamiennego. Po pierwszej wojnie światowej, Grześkowiakowie, już bez ojca, który zmarł w wyniku ran odniesionych na froncie, wróciła do Polski. Kilka lat później czcigodna jubilatka wyszła za mąż za Sylwestra Pietrzaka. Małżonkowie wychowali dwie córki. Teraz u jednej z nich - u pani Lucyny przy al. Okrężnej - mieszka. Od ponad 30 lat. Dowiedzieliśmy się też, że pani Joanna rzadko chorowała. - Mama zawsze była ostrożna z braniem leków - żadnych proszków przeciwbólowych i uspokających. Może dlatego bardzo rzadko chorowała - dodaje córka.

Bez diety

Tylko raz znalazła się w szpitalu. Siedem lat temu nieszczęśliwie upadła, doznając złamania nogi. Dwa "gwoździe" wstawione przez chirurga umożliwiły dalsze chodzenie. Obecnie cieszy się codziennymi drobnostkami, np. rybą na obiad (diety nie stosuje), filżanką prawdziwej kawy (do używki musi być coś słodkiego) i - przede wszystkim - bliskością córki. Chciałaby jeszcze doczekać powiększenia rodziny. Poza córkami, ma wnuczkę i dwie prawnuczki. Zapewne niebawem na świat przyjdzie kolejny reprezentant rodu. Prawnuczka Karolina latem wychodzi bowiem za mąż.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska