5 z 6

fot. archiwum Polska Press
Jak zaznacza może też przyspieszyć badanie, bo obecnie Państwowy Zakład Higieny musi obsłużyć badania z całego kraju.
Niemal identyczną historię jak łodzianka opisała pacjentka z Krotoszyna. Trafiła do tamtejszej izolatki z podejrzeniem koronawirusa. Na wyniki testów czekała... 88 godzin. W izolatce była od wtorku do soboty, gdy zdesperowana umieściła film w mediach społecznościowych. Pół godziny po jej apelu w internecie PZH zadzwonił, że wynik testu jest ujemny.
Po nagłośnieniu sprawy minister zdrowia Łukasz Szumowski przeprosił wyjaśniając, że standardowy czas badania wynosi... 18 godzin.