Silne zadymienie wydobywało się z poddasza budynku wielorodzinnego przy ul. Słonecznej.
Była godz. 0.45 w nocy z sobotę na niedzielę. O pożarze telefonicznie zawiadomił strażaków 12-letni chłopiec. Na miejsce natychmiast wysłano zastępy.
Ratownicy ewakuowali 10 mieszkańców bloku.
Strażacy weszli w aparatach powietrznych do budynku, zlokalizowali źródło pożaru i ugasili ogień. Paliło się w jednym z pomieszczeń na drugim piętrze dwupiętrowego budynku.
- Po lokalizacji pożaru i zgaszeniu ognia, przystąpiliśmy do przewietrzenia pomieszczeń, oraz usunięcia spalonych elementów konstrukcji stropu. Następnie zabezpieczyliśmy dostęp do uszkodzonej części domu - mówią strażacy z OSP Praszka, którzy byli pierwsi na miejscu pożaru.
Wśród tych dziesięciu osób był również 12-letni Denis. Pożar wybuchł w pomieszczeniu sąsiadującym z jego pokojem. Denis obudził się, dostrzegł ogień, zadzwonił po straż pożarną i zaalarmował wszystkich mieszkańców bloku. Dzięki temu udało uniknąć się tragedii.
Osobom, które nie mogły wrócić do swoich mieszkań z powodu zniszczeń spowodowanych pożarem, zapewniono lokal zastępczy.
Z naszych informacji wynika, że z 10 lokatorów połowa musiała spędzić noc poza domem. Gmina zapewniła im nocleg w hotelu przy stadionie miejskim.
Na miejsce pożaru przyjechało także pogotowie energetyczne oraz pogotowie ratunkowe, aby udzielić pomocy osobom podtrutym dymem.
Akcję gaśniczą strażacy zakończyli o godzinie 3.30. Brały w niej udział dwa zastępy z OSP Praszka i JRG Olesno, a także z OSP Kowale i OSP Wysoka.
Oleska policja bada przyczyny pożaru. Na miejscu byli już biegli z zakresu pożarnictwa.
Straty wywołane pożarem wstępnie oszacowano na 15 tysięcy zł.
Ta kwota nie oddaje jednak w pełni skali zniszczeń. Część konstrukcji stropu między pierwszym a drugim piętrem spaliła się. Groziła zawaleniem, dlatego strażacy musieli piłą mechaniczną pociąć i rozebrać część drewnianej konstrukcji.
Zobacz OPOLSKIE INFO