- W garażu czeka już na mnie autko - Fiat Brava. Do szczęścia brakuje mi tylko upragnionego prawa jazdy. Dlatego dziś w końcu muszę zdać ten egzamin! - zaklina się kursantka.
Prawo jazdy po staremu - spieszy się kto może
Będzie zdawać w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Toruniu. Jedno jest pewne: na auto nr 13 nie trafi, bo takowe jeździ w grudziądzkiej filii toruńskiego WORD-u.
- Zastanawialiśmy się nawet, czy nie zlikwidować pojazdu numer 13. W końcu wielu kursantów uważa tę liczbę za pechową - mówi Marek Staszczyk, dyrektor toruńskiego ośrodka.
Wpływ liczb
- Zbieg kilku trzynastu liczb może wpływać na człowieka deprymująco - uważa psycholog Magdalena Podolska z bydgoskiego WORD. - Wciąż ulegamy presji zabobonu. Przed autem przebiegł czarny kot, więc egzamin na pewno zakończy się porażką. Jedna z pań skarżyła mi się niedawno, że egzaminator ziewał podczas jazdy, co odebrała jako zapowiedź oblania. Ktoś inny mówi, że po prostu ma pecha. Przyczyn porażki powinniśmy jednak szukać w obiektywnych czynnikach, jak niedostateczne umiejętności i oczywiście stres.
Jednak pani Renata nie uważa trzynastki za pechową.
- O, wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że okaże się szczęśliwa. A że w piątek, to jeszcze lepiej! - zapewnia kursantka.
Jakie ma szanse? Spójrzmy na problem chłodnym okiem. W Toruniu tylko 22,5 proc. pań zalicza egzamin praktyczny na prawo jazdy kategorii ,,B". W Bydgoszczy jest jeszcze gorzej - takie szczęście spotyka tylko 19 proc. pań. Spośród kujawsko-pomorskich ośrodków najlepiej wypada Włocławek - tam o sukcesie może mówić 25,4 proc. kobiet podchodzących do egzaminów.
Więcej na ten temat przeczytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej
Przeczytaj cały artykuł już teraz - kup e-wydanie - KLIKNIJ
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje