Ta sprawa przed rokiem wstrząsnęła lipnowianami. - Straszna tragedia - mówili. Bo zginęła 16-letnia dziewczyna, uczennica pierwszej klasy Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie. Jej zwłoki zostały ukryte w piwnicy pod kuchnią kamienicy przy ul. Dobrzyńskiej.
To, że Aneta M. została zamordowana, okazało się dopiero po kilku dniach.
Najpierw do Komendy Powiatowej Policji w Lipnie zgłosił się ojciec dziewczyny, zawiadamiając, że córka nie wróciła ze szkoły do domu i nie było jej przez całą noc.
Przeczytaj również: Lipnem wstrząsnęło zamordowanie Anety
Policja rozpoczęła poszukiwania. W ich trakcie ustalono, że nastolatka była widziana po lekcjach w dniu zaginięcia, gdy wchodziła do kamienicy przy ul. Dobrzyńskiej w Lipnie. Te ustalenia okazały się kluczowe dla sprawy.
W piwnicy pod mieszkaniem jednego z mieszkańców Lipna policjanci wkrótce znaleźli zwłoki dziewczyny. Jak się okazało, została ona uduszona.
O zabójstwo prokuratura oskarżyła dwóch młodych ludzi z Lipna - Mateusza K. oraz Huberta Ż. Obaj znali Anetę. Mateusz K. był jej chłopakiem. Ale zwłoki dziewczyny znaleziono w piwnicy pod mieszkaniem Huberta Ż.
Czytaj: Pogrzeb Anety z Lipna w strugach deszczu
Wyświetl większą mapę
Jak doszło do zabójstwa? Prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa we Włocławku niewiele ujawnia przed rozpoczęciem procesu. Wiadomo tylko, że Mateuszowi K. przypisuje to, że dusił dziewczynę rękoma. Miał także zacisnąć na jej szyi pas, który podał mu wspólnik - Hubert Ż.
Dlaczego doszło do zabójstwa? - Prawdopodobnie motywem była zazdrość - mówi Bogumił Wesołowski, prokurator Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Zobacz też: Ciało 17-latki odnalezione w piwnicy. Dwóch mężczyzn zostało aresztowanych!
Zarówno Mateusz K. jak i Hubert Ż. nie cieszyli się dobrą opinią w Lipnie. Mimo młodego wieku byli już karani.
W śledztwie Mateusz K. wykluczał swój udział w zabójstwie dziewczyny. Jego wspólnik, owszem, przyznał się do winy. Obaj od roku siedzą w areszcie. Prokuratura Okręgowa we Włocławku skierowała w tym tygodniu akt oskarżenia w tej sprawie do sądu.
Proces prawdopodobnie rozpocznie się we włocławskim sądzie po Wielkanocy. Obu oskarżonym o zabójstwo grozi kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Czytaj e-wydanie »