https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

19-latek z Włocławka podejrzany o usiłowanie zabójstwa

(goz)
fot. sxc
Dwaj włocławianie założyli się o to, że odbiorą sobie życie. Z planów nic nie wyszło, bo jeden z desperatów się wkurzył. I za to trafił za kratki.

Dwaj młodzi włocławianie z wyrokami sądowymi przy kolejnej butelce doszli do wniosku, że życie jest marne i postanowili przenieść się na drugi świat. Ustalili, że się powieszą. Ba, założyli się o to. Ze sznurem ruszyli więc na plac po dawnej "Celulozie". Tam zarzucili sznur, weszli na drzewo i zaczęli zaciskać pętlę.

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

W doprowadzeniu planów odejścia z tego świata przeszkodził desperatom ojciec jednego z nich. Gdy bowiem syn uparł się, że pozostanie na gałęzi, rodzic ogłosił, że idzie na wino. Wtedy kumpel syna zmienił plany i zszedł z drzewa. A syn, który poważnie potraktował zakład i dyndał na gałęzi strasznie się wkurzył. Wyswobodził się z pętli i ruszył z kamieniami na druha, który połakomił się na wino. Poturbował go tak, że ten z pękniętą śledzioną trafił do szpitala.

Włocławska prokuratura przedstawiła niedoszłemu samobójcy zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu za to kara od 8 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie. Wczoraj został aresztowany na 3 miesiące.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mała
Życzę wielu "wyprostowanych" młodych drzewek i mam nadzieję, że wreszcie ktoś "na górze" zobaczy ten problem i się nim konkretnie zajmie, chociażby w obawie o własną przyszłość zagrożoną dominacją patologii w społeczeństwie...
[/quote
DZIĘKI!!!! Ja też tego sobie życzę.
k
kat
Zgadzam się z Twoją wypowiedzą Kat znam sprawę i wiem że założenie Rodzinnego Domu Dziecka graniczy z cudem jest to trudne . Znam temat tych dzieciaków bardzo dobrze bo z nimi pracuję.A bezradność kiedy nie możesz zrobić nic więcej i wiesz że marnuje się twoja praca jest powalająca.

Życzę wielu "wyprostowanych" młodych drzewek i mam nadzieję, że wreszcie ktoś "na górze" zobaczy ten problem i się nim konkretnie zajmie, chociażby w obawie o własną przyszłość zagrożoną dominacją patologii w społeczeństwie...
m
mała
Zgadzam się z Twoją wypowiedzą Kat znam sprawę i wiem że założenie Rodzinnego Domu Dziecka graniczy z cudem jest to trudne . Znam temat tych dzieciaków bardzo dobrze bo z nimi pracuję.A bezradność kiedy nie możesz zrobić nic więcej i wiesz że marnuje się twoja praca jest powalająca.
k
kat
Najważniejszym błędem ze strony państwa jest umieszczanie takich "skrzywionych" dzieciaków własnie w tych "bidulach". Czemu nie ma nacisku na rozwój i finansowanie tzw. rodzinnych domów dziecka, które mają zupelnie inny wpływ na ich wychowanków? Dlaczego na siłę przetrzymuje się nauczycieli w wieku emerytalnym w szkołach zajmując miejsce młodym kadrom gdy ci sprawdzeni pedagodzy mogliby prowadzić właśnie takie rodzinne placówki wychowawczne wykorzystując wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą? Zamiast utrzymywać z budżetu rozwalające się pokomunistyczne domy dziecka przypominające swoim wyglądem i stanem raczej wiezienia, a nie domy powinniśmy finansować i wspierać prywatne, rodzinne placówki wychowawcze oczywiście z zachowaniem całkowitej kontroli nad ich działaniem. Jeżeli chodzi o problem mieszkania i pracy po osiągnięciu pełnoletności to po pierwsze taki "dorosły" człowiek może tą pomoc przyjąć albo nie, bo już sam decyduje za siebie, a przygotowanie do tego powinno się zacząć dużo wcześniej od zdobycia dobrego zawodu i praktyki w nim. Nie wyobrażam sobie 18letniego człowieka zgłaszającego się do pracy z nadzieją na zarobek dający mu pełne utrzymanie z mieszkaniem i wyżywieniem - bez dofinansowania i pomocy ze strony państwa nie ma najmniejszych szans, no chyba, ze w branżach wiadomych nie mających niczego wspólnego z wychowaniem i uczciwym życiem. Owszem do chcących należy wyciagnąć rękę, ale też trzeba konsekwentnie wymagać współdziałania i efektów tej pomocy ...
m
mała
Co zatem proponujesz? Mamy finansować wykształcenie, mieszkanie i wyżywienie dla takich "zagubionych owieczek"? Jak długo? Może po prostu zmiana warunków odbywania kary więzienia poskutkowałaby bardziej zapobiegawczo i wychowawczo, a także widmo przymusowej pracy podczas odbywania kary niż użalanie się nad tymi "chwastami". Patologiczne zachowania traktowane są z cichym przyzwoleniem. Każde podejście do samochodu i propozycja umycia szybek czy popilnowania powinno byc ścigane bo jest to zwykłe wymuszenie i z reguły wiekszość ludzi nabierających sie na takie "usługi" nie ma świadomości, że z tego procederu utrzymują się całe gangi smarkaczy pod dowództwem "tatusiów" na których pracują. Każdemu "zagubionemu" oczywiście trzeba próbować pomóc ale tylko i wyłącznie w wypadku gdy to odniesie porządany skutek - wprowadziłbym obowiązek poręczenia za pomoc dla takiego delikwenta przez organizacje charytatywne cywilne lub kościelne, a w przypadku nie uzyskania wymaganego efektu zwrot poniesionych wydatków przez taką organizację - wszak podobno po to są one powołane zeby pomagać (jak dotąd to pomagają raczej sobie dając zatrudnienie rodzinom i znajomym)...
[/quot
Po pierwsze" człowiek człowiekowi zgotował ten los" - czyli kółko się zamyka gdyby ten chłopak urodził się w innej rodzinie gwarantuje Ci że był by innym człowiekiem. Po drugie odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś pewny jaki byś był gdy by spotkało Cię to wszystko co te dzieciaki z TYCH rodzin. W człowieku gromadzi się bunt i poczucie niesprawiedliwości - ja nie wiem jak bym się zachowywała gdybym była dzieckiem które tułało się bo "bidulach" i innych instytucjach a starzy by szli na wino kiedy ja chce umrzeć. Patrzymy na to z różnych stron, bo każdy medal ma dwie strony. W pomaganiu nigdy nie wiesz czy odniesiesz skutek niestety ryzyko zawodowe są dzieciaki które rokują na to żeby normalnie żyć i tam się wkłada dużo pracy po innych widać od razu po ich podejściu że szkoda twojego czasu. Są ludzie którzy pracują w tych instytucjach z potrzeby serca i z powołania oczywiście nie wszyscy (jak wszędzie) jest to bardzo ciężka praca jeśli wkładasz w to rzeczywiście serce i chcesz pomóc bo widzisz szanse dla takiego dzieciaka. Po jaką cholerę zabierać ich z tego środowiska żeby jak skończą 18 lat tam ich wpychać z powrotem . Ja bym tych rodziców wsadzała faktycznie do więzienia za marnowanie życia swoim dzieciakom które bardzo często są bardziej odpowiedzialne za rodziców niż rodzice za nich. I takich rodziców powinno się wsadzać do kicia i niech tam właśnie pracują żeby im się odechciało bić pić i znęcać się nad rodzinom. A dzieciaki z takich rodzin powinny być zabierane ale dużo wcześniej a po skończeniu 18 lat powinno im się pomóc znaleźć mieszkanie i pracę ale na drugim końcu polski żeby taki jeden z drugim mógł zacząć wszystko od początku i nie mówię że mamy im to finansować niech pracują i płacą za mieszkanie. Tylko trzeba im w tym pomóc żeby było od czego zacząć. A jeśli się to nie uda no to koniec pomocy radź sobie sam . Nikt nie chce się rodzić w takiej rodzinie i nikt tego sobie nie wybiera .
k
kat
Zgadzam się nie może być społecznego przyzwolenia na finansowanie patologii tylko że niestety nasz kraj nie jest przygotowany na to żeby skutecznie pomagać dzieciakom z tej patologii! Zobacz chłopak ma dziewiętnaście lat chce się powiesić a ociec mówi "to ja idę na wino"!!!!!!!!!!!!!!! Zabierane są takie dzieci w wieku 16, 17 lat do Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii tam nad nimi pracują różni ludzie -terapeuci, psychologowie, wychowawcy -wkładają w to dużo pracy i serca dzieciak osiąga sukcesy ,zachowuje się dobrze ,widać że potrafi funkcjonować w normalnym środowisku i jest ok a potem .................."pierdut" wrzuca się go z powrotem do środowiska z którego przyszedł do rodziny gdzie Bogiem jest alkohol i nie ma co jeść. I co taki 18 latek myślisz że udźwignie to wszystko , da radę???? Nie zmieni rzeczywistości i nie poradzi sobie. Przykro jest dowiadywać się potem, że te dzieciaki tak kończą .Ale rzuca ich się na głęboką wodę i tam zostawia nie dając żadnej pomocy -niestety większość ich tonie.

Co zatem proponujesz? Mamy finansować wykształcenie, mieszkanie i wyżywienie dla takich "zagubionych owieczek"? Jak długo? Może po prostu zmiana warunków odbywania kary więzienia poskutkowałaby bardziej zapobiegawczo i wychowawczo, a także widmo przymusowej pracy podczas odbywania kary niż użalanie się nad tymi "chwastami". Patologiczne zachowania traktowane są z cichym przyzwoleniem. Każde podejście do samochodu i propozycja umycia szybek czy popilnowania powinno byc ścigane bo jest to zwykłe wymuszenie i z reguły wiekszość ludzi nabierających sie na takie "usługi" nie ma świadomości, że z tego procederu utrzymują się całe gangi smarkaczy pod dowództwem "tatusiów" na których pracują. Każdemu "zagubionemu" oczywiście trzeba próbować pomóc ale tylko i wyłącznie w wypadku gdy to odniesie porządany skutek - wprowadziłbym obowiązek poręczenia za pomoc dla takiego delikwenta przez organizacje charytatywne cywilne lub kościelne, a w przypadku nie uzyskania wymaganego efektu zwrot poniesionych wydatków przez taką organizację - wszak podobno po to są one powołane zeby pomagać (jak dotąd to pomagają raczej sobie dając zatrudnienie rodzinom i znajomym)...
m
mała
Niekoniecznie trzeba umrzeć żeby nie byc "śmieciem" - trzeba się wziąć do pracy, zmienić środowisko, trzeba chcieć zapracować na swój byt, a nie liczyć na "drapane", chodzić z wyciągnietą łapą pod marketem kiedy nie ma kto rlnikom pomóc w czasie żniw, kiedy rosną grzyby i można zarobić zbierając je, kiedy sa do zbierania pomidory, kiedy jest śnieg do sprzątania i wiele innych mozliwości. Ale niestety jak napisałaś że siedzi się w tej patologii po uszy i tak jest dobrze, mieszkanie za darmo dopóki ne przyjdzie komornik, zapomoga na żarcie, ubrania za darmo, paczki żywnościowe no i do tego zero obowiązków, no poza tym, że trzeba wypić z kumplami... Niestety, nie może być społecznego przyzwolenia na finansowanie patologii jedynie na próby wyjścia z niej podparte pracą i staraniami ze strony "poszkodowanych". Do pracy państwo sfrustrowani, żyjący na nasz koszt !!!

Zgadzam się nie może być społecznego przyzwolenia na finansowanie patologii tylko że niestety nasz kraj nie jest przygotowany na to żeby skutecznie pomagać dzieciakom z tej patologii! Zobacz chłopak ma dziewiętnaście lat chce się powiesić a ociec mówi "to ja idę na wino"!!!!!!!!!!!!!!! Zabierane są takie dzieci w wieku 16, 17 lat do Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii tam nad nimi pracują różni ludzie -terapeuci, psychologowie, wychowawcy -wkładają w to dużo pracy i serca dzieciak osiąga sukcesy ,zachowuje się dobrze ,widać że potrafi funkcjonować w normalnym środowisku i jest ok a potem .................."pierdut" wrzuca się go z powrotem do środowiska z którego przyszedł do rodziny gdzie Bogiem jest alkohol i nie ma co jeść. I co taki 18 latek myślisz że udźwignie to wszystko , da radę???? Nie zmieni rzeczywistości i nie poradzi sobie. Przykro jest dowiadywać się potem, że te dzieciaki tak kończą .Ale rzuca ich się na głęboką wodę i tam zostawia nie dając żadnej pomocy -niestety większość ich tonie.
m
mała
Niekoniecznie trzeba umrzeć żeby nie byc "śmieciem" - trzeba się wziąć do pracy, zmienić środowisko, trzeba chcieć zapracować na swój byt, a nie liczyć na "drapane", chodzić z wyciągnietą łapą pod marketem kiedy nie ma kto rlnikom pomóc w czasie żniw, kiedy rosną grzyby i można zarobić zbierając je, kiedy sa do zbierania pomidory, kiedy jest śnieg do sprzątania i wiele innych mozliwości. Ale niestety jak napisałaś że siedzi się w tej patologii po uszy i tak jest dobrze, mieszkanie za darmo dopóki ne przyjdzie komornik, zapomoga na żarcie, ubrania za darmo, paczki żywnościowe no i do tego zero obowiązków, no poza tym, że trzeba wypić z kumplami... Niestety, nie może być społecznego przyzwolenia na finansowanie patologii jedynie na próby wyjścia z niej podparte pracą i staraniami ze strony "poszkodowanych". Do pracy państwo sfrustrowani, żyjący na nasz koszt !!!
k
kat
No właśnie z takich sytuacji, że się nie ma dachu nad głową i się chodzi głodnym ,życie Ci daje po du*** i nie masz siły przebicia bo siedzisz w tej pieprzonej patologi po uszy i próbujesz z tego wyjść ale potem wszystko się pieprzy i jest załamanie , powstają frustracje nic nie ma sensu nie można zmienić swojego życia więc co..............!!!!!!!!!!! Sznurek! czy Wy myślicie że naprawdę Ci ludzie nie mają uczuć nie myślą nie wiedzą w jakim gównie siedzą !??? w pewnym momencie staje się dla nich jasne że jedynym wyjściem żeby przestać być -jak to wy nazwaliście " śmieciem" jest śmierć!!!!!!!!!!!!!!!

Niekoniecznie trzeba umrzeć żeby nie byc "śmieciem" - trzeba się wziąć do pracy, zmienić środowisko, trzeba chcieć zapracować na swój byt, a nie liczyć na "drapane", chodzić z wyciągnietą łapą pod marketem kiedy nie ma kto rlnikom pomóc w czasie żniw, kiedy rosną grzyby i można zarobić zbierając je, kiedy sa do zbierania pomidory, kiedy jest śnieg do sprzątania i wiele innych mozliwości. Ale niestety jak napisałaś że siedzi się w tej patologii po uszy i tak jest dobrze, mieszkanie za darmo dopóki ne przyjdzie komornik, zapomoga na żarcie, ubrania za darmo, paczki żywnościowe no i do tego zero obowiązków, no poza tym, że trzeba wypić z kumplami... Niestety, nie może być społecznego przyzwolenia na finansowanie patologii jedynie na próby wyjścia z niej podparte pracą i staraniami ze strony "poszkodowanych". Do pracy państwo sfrustrowani, żyjący na nasz koszt !!!
m
mała
Widać, że nie czytasz tematu na który zamieszczasz wypowiedzi - ci dwaj młodzi niedoszli samobojcy mieli już na koncie wyroki sądowe - "Dwaj młodzi włocławianie z wyrokami sądowymi przy kolejnej butelce doszli do wniosku, że życie jest marne i postanowili przenieść się na drugi świat." Jak widać wystarczyło przeczytać i byłoby jasne, że KTOŚ SIĘ Z NIMI SPOTKAŁ ŻEBY IM POMÓC - i nam też izolując takich osobników od społeczeństwa. Pora skończyc z cackaniem się nad kryminalistami, że mają za mało miejsca w celi gdy normalni ludzie nie maja dachu nad głową i dzieci chodzą głodne do szkoły. Nagonić to całe "siedzące" towarzystwo do sprzatania lasów, odbudowy wałów powodziowych i innych prac użytecznych społeczeństwu, chociażby po to żeby odpracowali to co zjedzą i gdzie mieszkają ...

No właśnie z takich sytuacji, że się nie ma dachu nad głową i się chodzi głodnym ,życie Ci daje po du*** i nie masz siły przebicia bo siedzisz w tej pieprzonej patologi po uszy i próbujesz z tego wyjść ale potem wszystko się pieprzy i jest załamanie , powstają frustracje nic nie ma sensu nie można zmienić swojego życia więc co..............!!!!!!!!!!! Sznurek! czy Wy myślicie że naprawdę Ci ludzie nie mają uczuć nie myślą nie wiedzą w jakim gównie siedzą !??? w pewnym momencie staje się dla nich jasne że jedynym wyjściem żeby przestać być -jak to wy nazwaliście " śmieciem" jest śmierć!!!!!!!!!!!!!!!
k
kat
ECHHHHH PROSTAKI......A JAKIE INSTYTUCJE LUB OSOBY SPOTKALI SIE Z TYMI LUDZMI ABY IM POMOC W SYTUACJI KRYZYSOWEJ?????????? NIE WSTYD WAMMMMMM???

Widać, że nie czytasz tematu na który zamieszczasz wypowiedzi - ci dwaj młodzi niedoszli samobojcy mieli już na koncie wyroki sądowe - "Dwaj młodzi włocławianie z wyrokami sądowymi przy kolejnej butelce doszli do wniosku, że życie jest marne i postanowili przenieść się na drugi świat." Jak widać wystarczyło przeczytać i byłoby jasne, że KTOŚ SIĘ Z NIMI SPOTKAŁ ŻEBY IM POMÓC - i nam też izolując takich osobników od społeczeństwa. Pora skończyc z cackaniem się nad kryminalistami, że mają za mało miejsca w celi gdy normalni ludzie nie maja dachu nad głową i dzieci chodzą głodne do szkoły. Nagonić to całe "siedzące" towarzystwo do sprzatania lasów, odbudowy wałów powodziowych i innych prac użytecznych społeczeństwu, chociażby po to żeby odpracowali to co zjedzą i gdzie mieszkają ...
F
FRED
ECHHHHH PROSTAKI......A JAKIE INSTYTUCJE LUB OSOBY SPOTKALI SIE Z TYMI LUDZMI ABY IM POMOC W SYTUACJI KRYZYSOWEJ?????????? NIE WSTYD WAMMMMMM???

ble,ble,ble!!!
e
erwe
ECHHHHH PROSTAKI......A JAKIE INSTYTUCJE LUB OSOBY SPOTKALI SIE Z TYMI LUDZMI ABY IM POMOC W SYTUACJI KRYZYSOWEJ?????????? NIE WSTYD WAMMMMMM???
k
kat
Rockefeller też zaczynał jako "śmieć", ale chciał chcieć, a nie liczyl na "drapane". Potwierdzam to co napisałem powyżej - byłoby 2 "chwastów" mniej...
M
Mała
Tak łatwo jest oceniać innych. Czy zastanowiliście się co mogło spotkać w życiu tych ludzi??? Najłatwiej nazwać kogoś śmieciem itp.!!!!! Znacie ich????!!!!! Skąd wiecie jacy Wy byście byli gdyby Wasze życie potoczyło się inaczej!!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska