![- Kiedy w 1991 roku otworzyłem stację obsługi Mercedesa,...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/48/0e/5cb97d2f8de82_o_large.jpg)
20 lat procesu o zabójstwo dyrektora PZU. To były momenty przełomowe!
- Kiedy w 1991 roku otworzyłem stację obsługi Mercedesa, byłem jednym z trzydziestu dilerów w Polsce - mówił Gąsiorek na ostatniej rozprawie 4 kwietnia tego roku. - Byłem bardzo szczęśliwy, bo to był mój wielki sukces. Ale też największa porażka życiowa - tłumaczył. - W 1992 roku przyjechały do mnie do Brzozy dwa autobusy policjantów z wydziału zwalczania przestępczości gospodarczej pod kierownictwem pana Z. Szukali skradzionych samochodów. Wszystkie nowe auta w salonie stały jako towar handlowy, własność pana (Sobiesława - red.) Zasady. Samochody, które sprawdzali policjanci, zostały rozebrane, zeszlifowano im numery nadwozia. Nie znaleźli żadnego kradzionego auta. Kolejny „wjazd” policji nastąpił w 1995 roku. Wtedy szukano innego skradzionego samochodu.