Dlaczego to zrobił? - Powiedział nam, że był zły na dziewczynę - twierdzi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa policji.
Przeczytaj również: Toruń. Pokłócił się z dziewczyną, złość wyładował na cudzych samochodach
Takich spraw jest mnóstwo, ale tę wyróżnia jedno: przez wandala rysy pojawiły się nie tylko na blachach aut, ale również na wizerunku Grudziądza. Zniszczone samochody należały bowiem do urzędników dość wysokiego szczebla z Niemiec. Do Grudziądza przyjechali 26 października, na zaproszenie od dawna z nimi współpracującego prezesa miejskich Wodociągów.
Auta zostały uszkodzone przed restauracją w centrum miasta - o czym informowała "Pomorska".
Żeby wesprzeć policję, prezes Wodociągów wyznaczył tysiąc złotych nagrody za pomoc w złapaniu wandala. Ostatecznie jednak mundurowi sami trafili na 26-latka.
- Jestem pozytywnie zaskoczony, że został on tak szybko złapany - mówi Krzysztof Dąbrowski, szef miejskiej spółki.