- 27 lat czekam na mieszkanie od gminy - mówi mieszkaniec Świecia. A w gminie podają inną wersję

Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

Trzyosobowa rodzina ze Świecia to mama, tata i półtoraroczne dziecko. Para od zawsze wynajmowała mieszkanie, bo nie stać jej było na zakup własnego na kredyt. - Nasza sytuacja się nie polepszyła - podkreśla 45-latek. - Niedawno odszedłem z pracy. To po tym, jak po miesiącu harówki dostałem 2800 złotych wypłaty na rękę. Jestem niepełnosprawny, więc ciężkiej pracy fizycznej nie będę mógł podjąć. Na razie przebywam na zasiłku stałym, wypłacanym przez opiekę społeczną. Wynosi 600 złotych miesięcznie. Pracownicy socjalni przyznali dodatkowo 460 zł. Partnerka jeszcze jest z synkiem w domu. Wcześniej była zatrudniona w handlu. Pewnie wróci do pracy za parę miesięcy. Dostajemy 500 plus na dziecko. Czasem dorabiam.

Mężczyzna z partnerką za wynajem dwóch pokoi płacą 1800 zł miesięcznie i dodatkowo za media. Wychodzi około 2000 zł łącznie.

- Płacimy na bieżąco. Nie sprawiamy kłopotów właścicielowi mieszkania, ale kazał nam je opuścić. W czerwcu dostaliśmy wypowiedzenie umowy najmu. Mamy wyprowadzić się najpóźniej 10 lipca. To termin ostateczny. Właściciel ma inne plany odnośnie tego mieszkania. Szczegółami z nami się nie podzielił. Nie wnikamy.

Czytelnik kontynuuje: - Nie mamy szans znaleźć podobnego mieszkania mniej więcej w tej samej cenie w Świeciu, a na droższe nas nie stać. U rodziny także zamieszkać nie możemy, ponieważ nie ma miejsca. Jesteśmy zdani na siebie.

Liczą na pomoc urzędników. - Gdy w 1996 roku stałem się pełnoletni, od razu złożyłem w naszym urzędzie wniosek o przyznanie mieszkania z zasobów gminy - wspomina mężczyzna. - Fakt, wówczas nie zależało mi na tym, żeby od razu zamieszkać na swoim, znaczy: gminnym. Wtedy mieszkałem z rodzicami. Mijały lata, a przez te lata wynajmowałem mieszkanie. Tak samo było, jak poznałem obecną partnerkę i doczekaliśmy się dziecka. Od 27 lat czekam na mieszkanie od gminy.

Gdy ostatnio sytuacja się zmieniła i para musi wyprowadzić się z zajmowanego mieszkania, 45-latek interweniował u burmistrza Świecia. - W bieżącym tygodniu poszedłem na spotkanie z nim - dodaje czytelnik. - Pan burmistrz obiecał wyjaśnić sprawę i pomóc, chociaż niczego nie deklarował.

Rodzina czeka na odpowiedź. - Nie jest normalne, żebym prawie 30 lat czekał na przydział mieszkania przez gminę - ocenia nasz rozmówca.

Zadzwoniliśmy do Referatu Mieszkaniowego Urzędu Miejskiego w Świeciu. Tam nam tłumaczyli: - Niemożliwe, żeby ktokolwiek czekał tak długo na wskazanie lokalu mieszkalnego przez nas. Cyklicznie przygotowujemy listy osób, uprawnionych do otrzymania mieszkań komunalnych oraz lokali socjalnych na naszym terenie. Ostatnią listę sporządziliśmy w 2021 roku. Znalazło się na niej 114 nazwisk. Do teraz około 80 procent osób z listy dostało propozycje mieszkań. Kolejne osoby te oferty otrzymają.

Urzędnicy odnoszą się do sprawy 45-latka. Nie widzą jego wniosku, pochodzącego z 1996 roku. - Z naszych danych wynika natomiast, że pan złożył wniosek w 2018 roku. Kolejna informacja wskazuje, że zainteresowany aktualizował wniosek w 2020 roku. W 2021 roku bowiem tworzyliśmy nową listę osób, uprawnionych do otrzymania mieszkania od gminy.

Każdego wnioskodawcę trzeba było sprawdzić i ocenić, potem przyznać mu punkty. Pod uwagę - jak w każdej gminie – bierze się m.in. następujące kryteria: sytuacja materialna, życiowa i mieszkaniowa, liczba osób w rodzinie, czas oczekiwania na mieszkanie.
Urzędnicy wskazują: - Pan, o którym mowa, spełniał kryteria, ale jego nazwisko nie zostało umieszczone na liście, ponieważ uzyskał mniej punktów.

Rodzinie tyka zegar. Zatrzyma się 10 lipca 2023.