- Grudziądzanie bardzo liczą na pracę w Państwa zakładzie. Kiedy mogą się spodziewać ogłoszeń?
- W połowie września zorganizujemy w Powiatowym Urzędzie Pracy giełdę. Podczas niej będziemy rekrutowali osoby, które będą zajmowały się bezpośrednio rybami.
- Ilu pracowników chcecie zatrudnić?
- W tym roku 150, natomiast w przyszłym docelowo drugie tyle. W tym - minimum 10 pracowników administracji. Ze znalezieniem tych ostatnich nie powinno być absolutnie żadnych kłopotów, bo do tej pory otrzymaliśmy pocztą elektroniczną już około 970 podań, między innymi od informatyków i pracowników biurowych.
- Mówiło się, że na pracę przy rybach mogą liczyć przede wszystkim kobiety.
- Kobiety są z natury delikatne, tak samo jak ryby, więc do tej pracy idealnie się nadają. A na poważnie. Nie wiem dlaczego pojawiły się informacje, że będziemy preferowali panie. Zapewniam, że nie mamy zamiaru nikogo faworyzować.
Przeczytaj: Jacek Santorski: Polski przedsiębiorca jest kobietą! W biznesie konkurencja ma wymiar płciowy!
- Na 300 pracownikach się skończy?
- Oprócz ziemi, na której stanie zakład mamy do dyspozycji jeszcze jedną działkę. Jest więc miejsce, żeby się rozbudowywać. Takie też mamy plany. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, w przyszłości chcielibyśmy zatrudnić nawet tysiąc osób.
- Kiedy zakład będzie gotowy?
- Jeśli po drodze nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to w grudniu.
Przeczytaj: Chojnicki Mostostal przed upadłością. Czy 650 pracowników trafi na bruk?
