Przypomnijmy, chłopiec 19 września wypadł z okna wieżowca przy ul. Konstytucji 3 Maja, gdy jego mama wyszła wyrzucić śmieci. Można powiedzieć, że miał szczęście w nieszczęściu - przeżył upadek, który zamortyzowały krzaki i nie odniósł poważnych obrażeń.
Główne to złamania kości nóg, które scalono operacyjnie.
- Wkrótce zostanie wypisany ze szpitala do domu i będzie potrzebował długiej i kosztownej rehabilitacji - podkreśla Radosław Kwiatkowski. - Chłopiec ma kłopoty z mówieniem i nogami, a więc poruszaniem się.
- Rokowania lekarzy są bardzo dobre jednak, aby Olek znów mógł się cieszyć pełnią życia, które na nowo było mu dane, potrzebne są środki na leczenie, rehabilitacje i sprzęt - napisał na stronie zrzutka.pl tata Olka. - Potrzeby finansowe na leczenie Olka przekraczają nasz budżet, dlatego proszę o wojownika. Teraz liczy się każda złotówka.
Zobacz także: Trzy gwiazdy seriali telewizyjnych przyjadą do Chełmna [zdjęcia]
Rodzice chcą zebrać 50 tys. złotych. Na razie wpłacono tam niespełna 13 tys. złotych, czyli 25 procent. Każda złotówka się liczy.
Strażacy z OSP w Unisławiu postanowili dołożyć swoją cegiełkę. - W sobotę zorganizujemy ognisko, mały piknik w unisławskim parku - zapowiada Radosław Kwiatkowski. - Będą kiełbaski, karkówka, będziemy my - strażacy z naszym sprzętem. Zapraszamy do udziału całe rodziny. Będziemy mieli puszki, do których wszyscy, którzy chcą wesprzeć rehabilitację chłopca, będą mogli wrzucić datki. Rodzice Olka pochodzą właśnie z Unisławia, niedawno - jako młode małżeństwo - przeprowadzili się do Torunia. Babcia chłopca, która już nie żyje, a też mieszkała w Unisławiu, była społeczniczką, działała w różnych kołach, chętnie angażowała się w pomoc na rzecz innych. Teraz jej rodzina potrzebuje wsparcia.
Strażak podkreśla, że wszystkie zebrane w trakcie sobotniej zbiórki pieniądze, zawiozą rodzicom chłopca.
- Odwiedzimy go w naszych strażackich mundurach, żeby miał frajdę - informuje Radosław Kwiatkowski.
Sobotnie spotkanie w parku w Unisławiu rozpocznie się o godz. 17. - Pomóżmy Olkowi wspólnie - apeluje druh. - Liczy się każda złotówka.
