Koncertem "Blue Cafe" zakończyły się Dni Borów. Koncert na placu Witosa przyciągnął tłumy ludzi. Wcześniej były atrakcje dla najmłodszych - Dopisały frekwencja i pogoda - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Na dokładne podsumowanie przyjdzie czas, ale już teraz zadowoleniem mogę powiedzieć, że wszyscy organizatorzy odpowiedzialni za imprezy spisali się na piątkę. Były udane i różnorodne. Myślę, że zaspokoiliśmy różne gusta.
Jak mówi włodarz miasta, działo się. Przede wszystkim nie zawiodła pogoda. Na wszystkich imprezach było słoneczko, było dużo publiki. - Jak obserwowałem, to coraz więcej przyjeżdża do nas ludzi z całej Polski. Można spotkać rejestracje na samochodach z najodleglejszych zakątków kraju - dodaje Kowalski. - Skończyły się Dni Borów, ale imprezy nadal będą, na rynku zostaje scena i mamy zaplanowane jeszcze szereg imprez. Zapraszam do Raciąża w sierpniu.
A w ostatni weekend na Dniach Folkloru Borowiackiego były tłumy. Organizatorzy zadbali, aby do zabawy wciągnąć wszystkich i dużych, i małych.
Tradycyjnie tucholanie obchodzili dzień patronki miasta św. Małgorzaty. Uroczystości rozpoczęły się mszą święta w kościele Bożego Ciała, którą odprawił proboszcz ks. Ireneusz Kalf. Po mszy uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik św. Małgorzaty, delegacje złożyły kwiaty, a burmistrz Tadeusz Kowalski wygłosił okolicznościowe przemówienie. Panie z Borowiackiego Towarzystwa Kultury rozdawały "jednodniówkę" gazetę Posłaniec św. Małgorzaty. Na zakończenie rozdano wśród tucholan bochenki chleba, dar miejscowych piekarzy. Prawdziwym hitem, który przyciągnął tłumy, był koncert gwiazdy "Blue Cafe". - To był bardzo piękny koncert, wczoraj dzwonili do mnie mieszkańcy z pochlebnymi opiniami - dodaje burmistrz.
Czytaj e-wydanie »