- Pojawiła się nowa Targowica. Oskarżają Polskę, mobilizują narody obce na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych. Zdumiewające spojrzenie, to się już dawno nie powtarzało. To nie jest chwałą tych ludzi, że zaufanie, którym zostali przez część narodu obdarzeni, wykorzystują przeciw ojczyźnie – podkreślił arcybiskup Józef Michalik.
- Nie chcemy Polski interesu partyjnego żadnej partii. Te partie muszą wspólnie wytyczyć program dobra. I ten program trzeba popierać, a nie tylko negacje i oskarżenia. Naród już jest zmęczony i czeka na to, że wreszcie nastanie program współpracy. Że każdy obywatel, obdarzony zaufaniem poseł czy senatorem będzie przestrzegał porządku prawnego. Ale porządku prawnego zgodnego z prawem moralnym. Myślę, że atmosfera życzliwości, wyrozumiałości, dialogu i miłości będzie bardziej twórcza – zaznaczył.
Wiara to siła narodu
Arcybiskup nawiązał do niedawnego otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów w Markowej. Zwrócił uwagę na to, że w heroicznej postawie pomagała tamtym ludziom atmosfera wiary w ich rodzinnej miejscowości.
– Ulmowie oddali życie za tych Żydów, bo byli wychowani w atmosferze wiary, bo co niedzielę szli do kościoła modlić się, bo każdego dnia odmawiali pacierz. Dlatego była siła w narodzie. Naród przetrwał najtrudniejsze wieki. I dzisiaj trzeba do tego wrócić. Trzeba, żeby zmartwychwstała wiara w naszych sercach – wspomniał.
Podkreślił, że głęboką i piękna tradycją w Kościele jest to, iż na Wielkanoc przeżywa się po spowiedzi.
– Najgorszy grzesznik w Wielki Piątek przychodzi ucałować Chrystusa ukrzyżowanego. Nawet, jeśli jeszcze nie uporządkował życia, to wie, że Chrystus go nie opuści, że mu okaże miłosierdzie, bo za niego umarł na krzyżu, dla niego zmartwychwstał – mówił. Przypomniał, że trzeba nieustanie podnosić się w akceptowaniu Boga w naszym życiu. - Mamy szukać kontaktu z nim. To jest dojrzewanie w wierze - mówił.
Zmartwychwstać musi moralność w nas
Kaznodzieja nawiązał do Pisma Świętego , które mówi o ukazywaniu się Chrystusa po zmartwychwstaniu.
– Chrystus będzie się ukazywał wielokrotnie, niewiastom i uczniom. Będzie rozpoczynał spotkanie z nimi słowami „Pokój wam”. On przynosi pokój. On chce pogodzić człowieka z Bogiem, ale i człowieka z samym sobą. Żeby człowiek mógł zobaczyć, że może pokonać słabość, zło. Może wybierać dobro, może tęsknić za Bogiem, może się zbawić. I to jest właśnie ten pokój, który Chrystus przynosi. Jakże tego pokoju potrzeba dzisiaj w naszych rodzinach, w naszych relacjach międzyludzkich, w naszej ojczyźnie. W naszym narodzie tak bardzo podzielony m interesami różnych grup, partii. Myślę, że to bardzo ważne, byśmy tworzyli atmosferę pokoju w naszym otoczeniu – podkreślił abp Michalik.
Według metropolity Polska wymiera, bo rodzina przestała mieć zaufanie do siebie, a co trzecia rodzina polska się rozpada. - Polska wymiera, bo miłość do dziecka i do starego człowieka będzie umierać. Trzeba żeby Polska odżyła. Przecież według najbardziej krytycznych statystyk, 93 procent Polaków jest ochrzczonych, czyli mamy obowiązek domagać się życia według Ewangelii od 93 procent Polaków – powiedział metropolita przemyski.
- Ogromnie ważne jest , żeby zmartwychwstała moralność. Ale ona zmartwychwstanie w nardzie w Europie, jeśli zmartwychwstanie we mnie – zauważył.
Patriotyzm to nie szowinizm
W rezurekcyjnej homilii arcybiskup stwierdził ze są w naszym kraju środowiska, które od wielu lat, od odzyskania wolności promują pogardę dla narodu polskiego.
- Kto dziś powie o patriotyzmie, natychmiast podejrzewany jest o jakąś ksenofobię, jakiś szowinizm. Nie! Patriotyzm w wydaniu polskim to są Ulmowie. To są ludzie, którzy szanują drugiego człowieka, którzy mają serce otwarte przez miłość, a nie przez nienawiść. Dzisiaj trzeba tę nienawiść, która jest hańbą dla naszego narodu, eliminować – zaznaczył.