Wczoraj, w samo południe, absolwenci gimnazjów przeżywali gorące chwile. W szkołach ponadgimnazjalnych wywieszono listy przyjęć. Jak co roku, towarzyszyły temu wielkie emocje - nie brakowało okrzyków radości, ale i łez... Przeżywali tak młodzi ludzie, jak i towarzyszący im rodzice. - To nie są ostateczne, przesądzające wszystko wyniki - uspokajali dyrektorzy szkół. Ci uczniowie, którzy osiągnęli najlepsze wyniki i zakwalifikowali się do wszystkich z trzech możliwych szkół, będą musieli z dwóch z nich zrezygnować, tworząc miejsca dla umieszczonych na listach rezerwowych. To, niestety, trochę jeszcze potrwa, ale nie warto tracić nadziei! Na zdjęciu - przed tablicą z wynikami w I LO im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku.
Ach, dostrzec swoje nazwisko!

WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI