Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera parkingowa w Toruniu. Urzędnicy jednak nie popełnili przestępstwa

(PA, PK)
Śledztwo dotyczące rzekomych nieprawidłowości w strefie płatnego parkowania w Toruniu trwało  9 miesięcy. Zostało umorzone.
Śledztwo dotyczące rzekomych nieprawidłowości w strefie płatnego parkowania w Toruniu trwało 9 miesięcy. Zostało umorzone. Jacek Smarz
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie urzędników Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu, którzy wystawiali zezwolenia na bezpłatne parkowanie m.in. radnym i biznesmenom.

- Przesłuchaliśmy bardzo dużo świadków, przeanalizowaliśmy dokumenty - wylicza czynności Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu, która badała sprawę. - Nie dopatrzyliśmy się w działaniach urzędników znamion przestępstwa.

MZD wadliwie interpretował przepisy
Prokurator Licznerski wyjaśnia: - Wydawanie abonamentów parkingowych lub zezwoleń na bezpłatny postój osobom, co do których były wątpliwości, czy są uprawnione do ich posiadania, wynikało z wadliwej interpretacji prawa miejscowego i prawa o drogach publicznych, nie zaś z zamiaru celowego przekraczania uprawnień funkcjonariuszy publicznych bądź fałszowania dokumentów. W naszej ocenie, Miejski Zarząd Dróg stosował szeroko pojętą interpretację pojęcia „służby miejskie”.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Sprawa dotyczy działalności najwyższych rangą urzędników Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. Śledczy „prześwietlili” dokumenty z 2015 i 2016 roku.

Tzw. afera parkingowa wybuchła w grudniu 2016 roku. Chodzi m.in. o wydawanie w MZD zezwoleń na bezpłatne parkowanie na okaziciela bez wskazania konkretnego samochodu, kopiowanie zezwoleń przez użytkowników, parkowanie na podstawie zezwoleń na wjazd na starówkę, czy wydawanie abonamentów dla osób spoza strefy. Sprawa miała dotyczyć ludzi biznesu, mediów, radnych i urzędników oraz ich rodzin.

Będą zmiany w zasadach korzystania ze SPP?
W MZD zdegradowany został Stefan Kalinowski, zastępca dyrektora.

Według radnych opozycyjnego ugrupowania Czas Mieszkańców, budżet miasta wskutek działań urzędników stracił co najmniej kilkaset tysięcy złotych. Radni z klubu Czas Mieszkańców złożyli też wnioski do przewodniczącego rady miasta, czy osoby, które korzystały ze zwolnienia, nie złamały ustawy o samorządzie w zakresie zakazu wykorzystania mienia gminy.

Sprawą zainteresowano także konwent seniorów.

Pokłosiem „afery parkingowej” są też prace nad projektem zmiany uchwały dotyczącej Strefy Płatnego Parkowania w zakresie między innymi zwolnień z opłat.

Poniżej publikujemy oświadczenie klubu radnych Czas Mieszkańców dot. umorzenia śledztwa ws. nieprawidłowości w strefie płatnego parkowania w Toruniu [PISOWNIA ORYGINALNA]

Klub radnych Czas Mieszkańców z ogromnym zaniepokojeniem przyjął decyzję prokuratury w Grudziądzu ws. naszego zawiadomienia o udokumentowanych nieprawidłowościach w Strefie Płatnego Parkowania w Toruniu.
Okazuje się, że Państwo Polskie nie jest w stanie, lub nie jest zainteresowane ściganiem osób, które bez procedur i wedle własnego uznania wydają zwolnienia z opłat, które stanowią źródło dochodu samorządowej wspólnoty mieszkańców. Dla przykładu: czy nie jest przestępstwem, że radny uzyskuje zwolnienie na swoją osobę na sześć samochodów? Jak można pełnić mandat radnego w sześciu samochodach jednocześnie? Czy nie jest przestępstwem, że takie zezwolenie wydaje urzędnik, działając na szkodę wspólnoty, która go zatrudnia?
Czy nie jest przestępstwem również, że radny Marian Frąckiewicz dostaje imienne zwolnienie na samochód, który nie jest jego własnością, ba, nawet nie jest wykazany w oświadczeniu majątkowym? Czy tylko przypadkiem ten radny jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Torunia? Jako jedyny radny korzystał z takiego zezwolenia przez dwa lata.
Czy nie jest przestępstwem wydanie takiego zwolnienia dla szefa prezydenckiego klubu radnych Czas Gospodarzy Jarosława Beszczyńskiego, którego jedynym tytułem do zwolnienia z opłaty jest chyba tylko jego pozycja w otoczeniu Prezydenta?
Czy nie jest przestępstwem, że toruńscy biznesmeni, których stać na "ośmiorniczki z najlepszym winem”, uzyskują stałe bezwarunkowe zwolnienie z opłaty? Każdy z nich mógłby je kupić, ale po co, skoro "Ktoś” zaproponował, że nie muszą płacić. Prokuratury nie interesuje, kto rozdaje te zwolnienia, ani kto wydaje polecenia, aby je wydawać. Czy nie jest przestępstwem, że na podstawie nielegalnych zwolnień anulowano dziesiątki, setki, a może tysiące wezwań do wniesienia opłaty za parkowanie? Kto je anuluje i na jakiej podstawie?
Nie budzi to zainteresowania prokuratury? Przede wszystkim zaś nie budzi to sprzeciwu Prezydenta Miasta. W trakcie przeprowadzonej przez Urząd kontroli nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu Strefy Płatnego Parkowania skutkujących chociażby konsekwencjami dyscyplinarnymi, choć w zaleceniach pokontrolnych potwierdza wiele z naszych zarzutów.
Według naszej wiedzy, prokuratura nawet nie zweryfikowała, kto jest właścicielem pojazdów, na które były wydawane zezwolenia. Jak mamy wierzyć w państwo prawa i uważać, że wszyscy są wobec niego równi, skoro zwykli obywatele zobowiązani są do wnoszenia opłat w strefie płatnego parkowania, a wiele osób z "toruńskiego układu” takich opłat nie wnosi? Tym bardziej zaskakuje nas to, że w czasie kiedy minister Ziobro deklaruje publicznie "zero tolerancji dla układów”, podległe mu organy państwa nie próbują nawet zgłębić sprawy podanej im „na talerzu”.
Nie zgadzamy się na budowanie i utrwalanie nieformalnych powiązań pomiędzy urzędnikami, mediami i organami państwa. Nie akceptujemy sytuacji, w której zwykli mieszkańcy są przeganiani i karani przez Straż Miejską za parkowanie w miejscach niedozwolonych, gdy jednocześnie samochody osób "uprzywilejowanych” parkują na zakazach i zwolnione są z opłat, a ich mandaty są unieważniane!
Czy umorzenie śledztwa traktujemy jako porażkę? Zdecydowanie nie. W roku 2017 ilość zezwoleń na okaziciela i zezwoleń imiennych drastycznie spadła. Fałszywe lub kserowane dokumenty pojawiają się teraz rzadko za szybami samochodów. Ludzie, którzy są odpowiedzialni za ten proceder w Toruniu, nie mogą się czuć zupełnie bezpiecznie. Dokumenty i dokumentacje potwierdzające wielotysięczne straty są cały czas dostępne i mamy nadzieję, że dopóki w polityce istnieją osoby niezwiązane układami partyjnymi czy biznesowymi, to jest szansa na ukaranie winnych pomysłodawców i wykonawców tych nadużyć.
Klub radnych Czas Mieszkańców
PS Tylko na podstawie poniższej uchwały w „Państwie Prawa”, Prezydent i podległe mu służby mogą zwalniać pojazdy z opłat w Strefie Płatnego Parkowania. Jak widać, Torunia to nie dotyczy, lub mamy problem z „Państwem Prawa”.
Uchwała RMT 281/2003 w sprawie ustalenia strefy płatnego parkowania, opłat za parkowanie pojazdów samochodowych oraz opłat dodatkowych za nieuiszczenie opłat za parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania w mieście Toruniu.
Fragment.
§ 5. Wprowadza się zerową stawkę opłaty za parkowanie pojazdów samochodowych w SPP dla następujących użytkowników dróg:
1) służb miejskich podczas wykonywania czynności służbowych;
2) taksówkarzy na wyznaczonych postojach pomiędzy znakami D-19 i D-20;
3) publicznej komunikacji zbiorowej na wyznaczonych przystankach;
4) osób posiadających „kartę parkingową osoby niepełnosprawnej” lub przewożących osobę niepełnosprawną posiadającą taką kartę, parkujących wyłącznie na miejscach specjalnie wyznaczonych i oznakowanych dla osób niepełnosprawnych.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (25-31.05.2017)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska