Wyzwiska, a nawet przemoc - to według świadków codzienność w bydgoskiej placówce. Sprawę postanowili nagłośnić pracownicy, którzy mają już dosyć terroru, jaki tam panuje.
O wiązaniu pensjonariuszki doskonale wiedziała dyrektorka "Jesieni życia", która nominowała do tej nagrody właśnie panią stosującą przymus. Pewnie nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby nie to, że pewnego ranka opiekunka medyczna zapomniała odwiązać starszą panią.
Przeczytaj również: Wychowawczyni z domu dziecka wystawiała wieczorem malców w piżamach na dwór! [wideo]
- Zarówno my, jak i mieszkańcy jesteśmy zastraszani - opowiadają pracownicy. - Jeżeli ktokolwiek próbuje się sprzeciwić, zaraz otrzymuje naganę. A w tej pracy chodzi przecież o to, aby ulżyć podopiecznym, którzy spędzają tu ostatnie lata swojego życia; i stworzyć im dom.
Sprawę wyjaśnia bydgoski ratusz.
Więcej o tej bulwersującej sprawie w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zachęcamy też do zakupu e-wydania - KLIKNIJ TUTAJ.
Czytaj e-wydanie »