Agencja "wykręciła"numer

Zenona płaci rachunki w jednej z grudziądzkich prywatnych agencji finansowych. Do niedawna nie miała żadnych problemów. Niestety, przekonała się, że oszczędzanie na prowizji może drogo kosztować. - Razem z mężem jesteśmy ubezpieczeni w KRUS, zawsze płacę składki w terminie. Nie mogłam więc uwierzyć, gdy przysłano mi zawiadomienie, że nie jesteśmy już ubezpieczeni - denerwuje się kobieta.

- Pieniądze nie wpłynęły

do nas w terminie, a w przypadku ubezpieczenia na wniosek, czyli takiego, jakim podlegają ci państwo, przekroczenie czasu wpłaty choćby o jeden dzień niesie poważne konsekwencje - wyjaśnia Grzegorz Broniewski. Jakie? Otóż gdyby ta sprawa nie została wyjaśniona Józefiakowie przez miesiąc nie byliby ubezpieczeni. Potem wprawdzie mogliby odnowić ubezpieczenie, ale przez rok i tak nie mieliby prawa do żadnych świadczeń.

Na szczęście, do tego nie doszło. - Tym płatnikom zdarzyło się to

pierwszy raz,

wiemy, że pieniądze wpłacili, a nie dotarły do nas w terminie tylko z winy agencji, dlatego uznaliśmy, że nie wyciągniemy konsekwencji w stosunku do państwa Józefiak - mówi dyrektor Broniewski.

Mniej przejęty całą sprawą jest Kazimierz Konerski, właściciel agencji pośrednictwa finansowego. - Pomyliłem numer rachunku odbiorcy, zorientowałem się dopiero po dwóch tygodniach i natychmiast wysłałem pieniądze państwa Józefiak do KRUS - tłumaczy.

Dyrektor Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego mówi, że tym razem poszedł państwu Józefiak na rękę, ale jeśli taka sytuacja się powtórzy nie będzie mógł znów tego zrobić. - Lepiej więc dokonać dobrego wyboru miejsca opłacania rachunków - _mówi - Nie na wszystkim warto oszczędzać. _