39-letnia Katarzyna G., pracująca w pionie finansowym Centralnego Biura Antykorupcyjnego miała je regularnie okradać. - Kobieta, mając pełną wiedzę o pieniądzach przepływających przez tę instytucję, sukcesywnie wyprowadzała je z funduszu operacyjnego Biura - mówił w styczniu informator Onetu.
Proceder miał trwać od 2016 roku. Początkowo mówiono o kwocie ok. 5 mln zł, dzisiaj miałoby to być 9,5 mln zł. Tak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez warszawska prokuraturę. Przed sądem ma stanąć zarówno kobieta, jak i jej mąż.
- Akt oskarżenia dotyczy dwojga osób, którym zarzucono popełnienie przestępstw polegających na przywłaszczeniu mienia znacznej wartości oraz tzw. praniu pieniędzy pochodzących z przestępstwa – powiedział "Rzeczpospolitej" prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Źródło: Onet.pl
