Brytyjska policja aresztowała w czwartek mężczyznę, przy którym znaleziono atrapę bomby, w pobliżu centrum prasowego, które obsługuje szczyt państw G7.
Konieczna była ewakuacja hotelu po tym, jak policjanci dostali informację, że obsługa hotelu w Falmouth znalazła podejrzaną paczkę.
Do pomocy wezwano specjalistów z jednostki zajmującej się usuwaniem ładunków wybuchowych. W tym czasie ewakuowano ponad sto osób przebywających w hotelu i w okolicznych domach. Po dokładnym sprawdzeniu pakunku okazało się, że nie była to bomba.
Policja poinformowała, że 20-letni mężczyzna z Falmouth został aresztowany pod zarzutem wszczęcia fałszywego alarmu bombowego i przebywa w tej chwili za kratami.
Jak podały miejscowe media, amerykański prezydent Joe Biden, który bierze udział w spotkaniu G7, przebywał w tym czasie w nadmorskim kurorcie Carbis Bay, około 70 kilometrów od Falmouth.
W związku ze szczytem przywódców państw G7, pierwszym takim osobistym spotkaniem przedstawicieli największych
rozwiniętych gospodarek od prawie dwóch lat, trwa ogromna operacja, której zadaniem jest zabezpieczenie terenu. Do pomocy miejscowym siłom ściągnięto ponad pięć tysięcy policjantów z całej Wielkiej Brytanii.
Policjanci zamknęli drogi i ścieżki przybrzeżne do Carbis Bay, małego nadmorskiego kurortu, w którym odbywa się to wydarzenie o randze światowej. Wokół postawiono stalowe ogrodzenie, teren patrolują uzbrojeni funkcjonariusze.
