Naprzód Janów - KH Energa Toruń 1:8 (0:2, 0:4, 1:2)
Bramki: 0:1 Minge - Szkodenko, Sadrietdinow (6), 0:2 Pozdjankow - Sokołów, Zieliński (7), 0:3 Fieofanow - Wołżankin (29), 0:4 Fieofanow - Kalinowski, Wołżankin (31), 0:5 Wołżankin - Grebieniuk (33), 0:6 Fraszko - Sokołow (39), 0:7 Kalinowski - Smirnow (46), 0:8 Pozdjankow - Fraszko, Jerjomienko (48), 1:8 Stępień - Ames, Citok (51).
ENERGA: Spesny - Jerjomienko, Kozłow, Pozdjankow, Fraszko, Sokołow - Grebieniuk, Smirnow, Wołżankin, Fieofanow, Kalinowski - Szkodenko, A. Jaworski, J. Jaworski, Sadrietdinow, Minge - Skólmowski, Zieliński, Olszewski, Naparło.
Torunianie pojechali do Janowa podbudowani pierwszym zwyciestwem w sezonie. W piątek po bardzo emocjonującym meczu pokonali 5:4 Zagłębie Sosnowiec. Prowadzenie zmieniało się cztery razy, a decydującego gola strzelił w 59. minucie Michał Kalinowski.
W Janowie zadanie wydawało się łatwiejsze, bo Naprzód odstaje personalnie od reszty ligi i w trzech pierwszych meczach strzelił tylko jednego gola. W niedzielę dołożył drugiego, ale torunianie odpowiedzieli aż ośmioma. Przewaga KH Energa nie podlegała dyskusji i jedynym problemem była nieskuteczność skuteczność, bo bramek mogło paść jeszcze więcej.
KH Energa Toruń - Zagłębie Sosnowiec. Co za emocje! Zwycięst...
