GKS Tychy - KH Energa Toruń 2:3 po dogrywce (1:0, 0:0, 1:2, d: 0:1)
Bramki: Alan Łyszczarczyk (4), Dominik Paś (42) - Rusłan Baszyrow (41), Andrij Denyskin (57).
GKS: Fucik - Kaskinen, Bizacki - Lehtonen, Monto, Jeziorski; Viinikainen, Kakkonen - Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko; Ciura, Pociecha - Viitanen, Paś, Gościński; Bryk, Ahola - Larionovs, Ubowski, Krzyżek.
KH Energa: Svensson - Henriksson, Lawlor - Denyskin, Syty, Baszyrow; Svars, Zieliński - Fjodorovs, Worona; Johansson, Jaworski - Kwiatkouski, Arrak, Paakkola; Gimiński - M. Kalinowski, Maćkowski, Kogut.
Torunianie o sile gospodarzy przekonali się już niespełna po czterech minutach gry, po tym jak Alan Łyszczarczyk otworzył wynik. Goście próbowali odrabiać straty, ale poważniej nie zagrozili bramce tyszan.
W drugiej tercji świetnie w bramce KH Energa spisywał się Anton Svensson, który nie dał się pokonać po strzałach z dystansu oraz w sytuacjach sam na sam.
Zobaczcie także
Torunianie świetnie zaczęli ostatnią część meczu. Rusłan Baszyrow wykorzystał grę w przewadze i doprowadził do remisu. Niestety, po 13 sekundach znowu tyszanie prowadzili, bo gola strzelił Dominik Paś. Jednak to nie załamało toruńskich hokeistów, którzy dążyli do remisu. To udało się w 57. minucie po strzale z bliska Andrija Denyskina.
W regulaminowym czasie gole już nie padły i doszło do dogrywki. W niej pierwsi szansę mieli gospodarze, ale Svensson obronił dwójkową akcję Pasia z Łyszczarczykiem. Po chwili świetnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Jesper Henriksson, zapewniając kolejną wygraną KH Energa.
Już w niedzielę torunianie podejmą JKH GKS Jastrzębie. Początek meczu na Tor-Torze o godz. 17.
