Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów. Biznesmeni pytają wojewodę, kto wygrywa przetargi w powiecie

(dk)
Wojewoda chce, by rada powiatu aleksandrowskiego orzekła, czy jej szef powinien stracić swój mandat.

Od 10 lat szefem Powiatowej Rady w Aleksandrowie jest biznesmen Janusz Chmielewski. Nie raz pisaliśmy, że jego firma "Budorol" wygrywa organizowane przez starostwo przetargi. Na modernizację powiatowego szpitala, kolektor sanitarny w Nieszawie, myjnię dla aleksandrowskiej straży, remont liceum w Ciechocinku itd.

Kilka lat temu Chmielewski przepisał firmę na syna. Ale nadal mieści się ona w należącej do niego nieruchomości, a on sam pracuje tam jako dyrektor handlowy. Jak podkreśla, tylko na pół etatu.

Wojewoda musi poczekać...
Niedawno wojewoda wszczął postępowanie mające ustalić, czy radny Chmielewski powinien stracić swój mandat. Zapoczątkowało je pismo dwóch mieszkających w powiecie przedsiębiorców.

- Szef rady ma możliwość dostępu do wielu informacji dotyczących inwestycji, kłóci się to z zasadami zdrowej, rynkowej konkurencji i obowiązującym radnych zakazem działalności na majątku powiatu - mówi jeden z autorów pisma Maciej Norkowski.

Wojewoda wystąpił 3 czerwca do aleksandrowskiej rady, by zajęła w tej sprawie stanowisko. W dwa tygodnie później odbyła się sesja, ale w porządku obrad nie było nic o mandacie szefa rady.

- Teraz są wakacje - mówi Janusz Chmielewski. Deklaruje, że sprawa znajdzie się na najbliższej sesji. Planuje się ją na wrzesień.

Starostwa już nie pomalują
- W piśmie tych panów nie ma ani jednego punktu zaczepienia - twierdzi Chmielewski. - Pan wojewoda nie bardzo chce się zajmować takimi sprawami i odsyła je do rady, niech ona to sprawdza. Kieruję nią już tyle lat, gdybym kiedykolwiek postępował niezgodnie z prawem, to opozycja już dawno by mnie rozjechała.

Tyle że zwolennicy Chmielewskiego od dawna zdominowali radę, a opozycja jest słaba. Szef rady nie zaprzecza, ale zaznacza, że kiedyś była mocniejsza. Podkreśla, że już dziesięć lat temu wystąpił do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, czy jego spółka może uczestniczyć w przetargach starostwa.

Jak twierdzi, odpowiedziano mu, że nie ma konfliktu interesów. Ostatnio był przetarg na malowanie starostwa, który jego firma przegrała. Podobnie jak przetarg na roboty w Domu Pomocy Społecznej w Zakrzewie, wycenione na milion złotych. Raz więc przegrywa, raz wygrywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska