https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrów Kujawski. Jazda po mieście wózkiem z dzieckiem to jak pokonywanie toru przeszkód

Mariusz Strzelecki
Młoda mama z Aleksandrowa wybrała się na spacer ze swoim dzieckiem. Pierwszy przejazd wózkiem po miejskich chodnikach był dla niej szokiem. Teraz sztukę "jazdy" słabej jakości chodnikami ma już opanowaną. Burmistrz zapewnia, że wiele z miejskich chodników będzie można odnowić dopiero podczas budowy kanalizacji.

- Jestem szczęśliwą mamą kilkumiesięcznego chłopca, który rośnie jak na drożdżach. Mieszkamy przy spokojnej uliczce w Aleksandrowie Kujawskim. Wiadomo, że macierzyństwo to taka cudowna sprawa, tyle nowych wyzwań, doświadczeń, ale... pierwszy spacer przypominał tor przeszkód dla młodych komandosów. Nikt nie wymaga, żeby chodniki były gładkie jak stół, ale kiedy dziecko trzęsie się w wózku na wybojach jak epileptyk, to chyba coś jest nie tak, prawda? - pyta pani Dorota z Aleksandrowa (nazwisko do wiadomości redakcji - przyp. red.).

I dodaje: - Z pierwszego spaceru wróciliśmy z mężem spoceni jak myszy, teraz mamy już wprawę i nie straszne nam krawężniki na wysokość kilkudziesięciu centymetrów, jak na przykład te przy przejściu dla pieszych obok Centrum Ogrodniczego czy przy "Hubalu". Przyznam, że w Ciechocinku trafiają się czasem fuszerki, ale Aleksandrów bije w absurdach wszystko na głowę -uważa młoda mama.

Aleksandrowianka wskazuje m.in. zjazd dla wózków na osiedlu Piachy, od strony ulicy Granicznej.

- Zastanawia mnie, kto to odbierał pod względem technicznym? Rozstaw zjazdu jest za duży jak na wózek dziecięcy, nie wspominając już o kilkucentymetrowym uskoku między poziomem chodnika, a "szynami" podjazdu - dodaje pani Dorota.

Przedstawia również całą listę chodników "nieprzyjaznych" przechodniom. Na przykład takie miejsca można zobaczyć wzdłuż prawie całej ulicy Chopina, przy skrzyżowaniu tej ulicy z ulicą Piłsudskiego, przy ulicy Ogrodowej, nieopodal przejścia obok budynku "Victorii" przy Narutowicza, przejście przy ulicy Sikorskiego koło stacji gazu.

- Spora lista? Mogłabym jeszcze długo wymieniać kolejne takie przykłady - zapewnia nasza Czytelniczka.
Burmistrz Andrzej Cieśla tłumaczy, że chodniki, które wymienia aleksandrowianka budowane były dość dawno temu, w poprzednich kadencjach.

- Zjazd na Piachach jest rzeczywiście mało przyjazny dla wózków z dziećmi czy osób niepełnosprawnych. Postaram się, żeby uskok został zlikwidowany. Natomiast remont i wymiana chodników, między innymi przy ulicy Chopina, będzie możliwa dopiero wtedy, gdy rozpoczniemy budowę kanalizacji - wyjaśnia Andrzej Cieśla.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
złe chodniki to problem dla wszystkich nie tylko dla mamusiek z wózkami. zreszta te niektore mamuski ida z tym wozkiem przez miasto i wydaje im sie ze sa najwazniejsze, jedzie taka srodkiem chodnika i musisz ja omijac bo ona z wozkiem, do sklepow samoobslugowych wjezdzaja z wozkiem i tez musisz tam lawirowac swoim wozkiem bo ona najwazniejsza. troche wspolpracy z ich strony by sie przydalo bo to ze mamuska z wozkiem to nie znaczy ze kazdy musi jej nadskakiwac. naszczescie wiekszosc kobitek z wozkami jest ok i nie robi z siebie nie wiadomo czego.
L
Lewy
Aleksandrów w porównaniu do innych miast tej wielkości w kraju,to jeden syf.
Ze względu na ułomność umysłową wszystkich dotychczasowych skłóconych radnych i
prawdopodobieństwo wystąpienia tego syndromu u przyszłych radnych.
O burmistrzach nie piszę,bo to temat na książkę.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska