Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandrowscy ratownicy dalej walczą o wyższe wynagrodzenia. Swoje stanowisko przedstawią wojewodzie

Krzysztof Górski
Krzysztof Górski
Wojciech Alabrudziński/zdjęcie ilustracyjne
W dalszym ciągu nie ma porozumienia w sprawie wynagrodzeń między ratownikami medycznymi a zarządem Szpitala Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim. Pisma trafią do wojewody. Ostateczność może popchnąć ich do protestu.

Ostatnie spotkanie przedstawicieli związku zawodowego ratowników z dyrektorem szpitala Mariuszem Trojanowskim nie przyniosło zadowalających rezultatów. Co prawda udało im się wynegocjować dodatek z ministerstwa zdrowia, który teraz będzie wypłacany w całości, w kwocie 1200 złotych brutto brutto (niecałe 700zł na rękę), jednak najpilniejsze postulaty dotyczące zmiany wysokości wynagrodzeń ratowników kontraktowych i tych na etacie wciąż pozostają kwestią sporną. Szpital tłumaczy, że na chwilę obecną nie mają na to pieniędzy. – Doskonale rozumiem sytuację ratowników, ale jeśli wprowadziłbym takie podwyżki teraz, to szpitalowi groziłoby zaprzestanie działalności – mówi Mariusz Trojanowski. – Stary budżet obowiązuje nas do 31 marca, więc ciężko mówić o konkretach. Dopiero po tym terminie będziemy znali szczegóły na temat kontraktu z NFZ i czy takie podwyżki będą możliwe.

Czytaj także:Ratownicy z Aleksandrowa Kujawskiego chcą podwyżek. Pierwsze rozmowy już były

Obecnie średnie wynagrodzenie zasadnicze wśród aleksandrowskich ratowników waha się w przedziale 1,7 – 2 tys. złotych. Oczekiwania związku wyglądają następująco: 26,5zł na godzinę za kontrakty i zróżnicowanie pensji zasadniczych dla pracowników etatowych: 2300zł – pracownik, który skończył 2-letnią szkołę, 2400zł – pracownik po licencjacie, 2500zł – pracownik z tytułem magistra. - Chcemy dotrzeć do wojewody. Niech się ustosunkuje czy takie wymagania szpital przypłaci bankructwem – mówi Dariusz Drzewiecki, przewodniczący komisji zakładowej przy aleksandrowskim szpitalu Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. - To nie są wysokie stawki dla osób, które od 20 lat ratują ludzkie życie.

Aleksandrowscy ratownicy chcą również poszukać pomocy u poseł Joanny Borowiak, która ma za sobą doświadczenie w pracy w Komisji Zdrowia. Jeśli nie znajdą poparcia na żadnym froncie może dojść do protestu. - Jednego dnia wszyscy pójdziemy oddać krew. Wtedy przysługuje nam dzień wolny od pracy i karetki nie będą obsadzone – twierdzi Dariusz Drzewiecki. - Jeśli nikt nam nie pomoże to będzie dla nas ostateczność.

Flash Info odcinek 4 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska