Ależ mecz w Bydgoszczy! Artego pokazało wielki charakter [zdjęcia]

ARTEGO BYDGOSZCZ - BASKET 90 GDYNIA 92:85 (28:22, 13:19, 15:21, 26:20, dogrywka 10:3)
ARTEGO: O’Neill 24 (3), 6 zb., Stallworth 23, 4 zb., Stankovic 21, 11 zb., 4 as., 4 bloki, McBride 14 (2), 11 as., 6 zb., Międzik 5 (1) oraz Szott-Hejmej 5 (1), Adamowicz 0, Żurowska-Cegielska 0.
BASKET: Cooper 37 (5), 9 zb., Skerovic 15 (2), 5 zb., Handy 8 (2), 6 zb., 6 as., Rembiszewska 7 (1), Aleksandravicius 2, 11 zb. oraz Jankoska 11 (2), Makurat 3 (1), Jakubiuk 2, Kotnis 0.

Basket miał ten mecz na wyciągnięcie ręki, ale Artego znane jest z tego, że nigdy się nie poddaje.

Gdynianki prowadziły w 4. kwarcie 64:56, a w ostatniej minucie 81:77. Pech chciał, że w drugiej połowie przebudziła się Jennifer O’Neill, a z rzutów wolnych pudłowała niesamowita Kahleah Cooper (11/20 z gry, 11/15 z wolnych).

O’Neill dołączyła do świetnie grających od początku Dragany Stankovic (8/10 z gry) i Deneshy Stallworth (9/13 z gry). Po jej rzucie bydgoszczanki prowadziły w regulaminowym czasie 82:81, potem Cooper trafiła jednego wolnego, a w ostatniej akcji pomyliła się O’Neill a rzut rozpaczy Julie McBride nie doszedł co celu.

Na początku dogrywki za 3 trafiła Cooper, ale jak się okazało to były jedyne punkty Basketu. Stankovic przechwyciła piłkę, a O’Neill trafiła w kontrze 2+1, po chwili znowu trafiła z gry, a kolejną kontrę zakończyła McBride (6/12 z gry). Gdynianki tak się zdeprymowały, że Cooper nie trafiła żadnego rzutu wolnego, a Szott-Hejmej pogrążyła rywalki rzutem za 3 pkt.