Trzecie z kolei, międzynarodowe zawody w chodzie sportowym rozegrano na ulicach Katowic.
- Ta impreza sportowa została przygotowana z rozmachem. W mieście wstrzymano ruch na głównych ulicach miasta. Widziałam wielu kibiców, dopingujących nas w różnych językach - dzieli się wrażeniami wicemistrzyni Polski, Alicja Lisowska. - Niesamowitych emocji dostarczyły dzieci, które zmagając się z trudną techniką chodu sportowego, dzielne podążały do mety. W konkurencji głównej zaliczanej do mistrzostw Polski weteranów, zawodnicy rywalizowali na dystansie 10 kilometrów.
Reprezentantka Grudziądza, Alicja Lisowska zdobyła wicemistrzostwo Polski. Jest szczęśliwa, że stanęła na podium mistrrzostw Polski i odebrała srebrny medal.
Czytaj: Alicja Lisowska z Grudziądza to ma "chody"! Została wicemistrzynią Europy weteranów
Podkreśla przy tym: - Dla organizmu chód na 10 km to duży wysiłek. Bez przygotowania mięśnie odmówiłyby posłuszeństwa po 2-3 kilometrach. Zawodnicy na trasie muszą się bardzo pilnować, aby nie otrzymać żółtej kartki. Najczęściej wychwytywane błędy to brak kontaktu z podłożem oraz niewykonanie wyprostu nogi. Mimo, że technika prosta nie jest, zachęcam lubiących ruch do "pobawienia się w Korzeniowskiego" i spróbowania tej formy aktywności fizycznej.
Alicja Lisowska jest bardzo wdzięczna swojej trenerce, Marlenie Wawrzyniak za wielokierunkową pracę treningową, która umożliwiła jej pokonanie wybitnych weteranek chodu sportowego, nawet takich z dorobkiem międzynarodowym.
- Doświadczyłam tylu pięknych chwil, związanych ze zdobyciem medalu! - przyznaje Alicja Lisowska. - Dziękuję również mieszkańcom Grudziądza i Starej Rzeki z nadleśnictwa Osie za wspieranie mnie na trasach treningowych. Czasem jest to uśmiech, pozdrowienie ręką czy szklanka wody, ale dodaje wiary w siebie i dopinguje do pracy.
