Jedni uważają to za zły pomysł, bo "połączenie słońca, alkoholu i wody może doprowadzić do tragedii". Inni natomiast wskazują, że to indywidualna sprawa, "jak ktoś chce to przyjdzie na plażę pijany", albo "wniesie alkohol ze sobą". Zwolennicy zakupu trunków w okolicach plaży wskazują miejsca na całym świecie, gdzie spożywanie alkoholu przy plaży jest możliwe. "Przecież brak możliwości sprzedaży alkoholu nie wyeliminuje problemu spożywania procentowych trunków na plaży" zauważają internauci.
Czytaj: Czy na plaży powinno sprzedawać się alkohol?
Dzierżawca obiektu nad jeziorem Czarnym planuje podjąć kroki, które umożliwią mu sprzedaż alkoholu przy plaży, co jego zdaniem, wyeliminuje problem butelek i puszek zostawianych przez turystów. I jak w przypadku miejsca wykorzystywanego do kąpieli jest to problem dzierżawcy, który obiekt sprząta, tak przy dzikich plażach jest to kłopot samych turystów, którzy narażają się wzajemnie na niebezpieczeństwo. Za sprzątanie miejskiej plaży odpowiada dzierżawca, natomiast obowiązek uprzątnięcia terenów leśnych leży w gestii włocławskiego nadleśnictwa.
Podstawą do ubiegania się o pozwolenie na sprzedaż alkoholu przy plaży, jest dla dzierżawcy fakt sprzedaży procentowych trunków na innych obiektach miejskich, miejskich przystaniach. Tam dzierżawcy lokali mogą sprzedawać alkohol.
Radni rady miasta poprzedniej kadencji przyjęli uchwałę zezwalającą na sprzedaż alkoholu na przystaniach, czy tym razem konsekwentnie zezwolenie dostanie także dzierżawca obiektu przy jeziorze Czarnym? O tym dowiemy się wkrótce. Zezwolenia raczej nie uda się wywalczyć w tym sezonie. Radni mają wakacyjną przerwę. Czy się zgodzą? Przypomnijmy, że zdaniem przewodniczącego rady w mieście jest już za dużo punktów dystrybucji alkoholu.
Czytaj e-wydanie »