Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anestezjolog pilnie poszukiwany

HANKA SOWIŃSKA
Miejmy nadzieję, że pacjenci w naszym kraju nie będą musieli obawiać się bólu podczas operacji.
Miejmy nadzieję, że pacjenci w naszym kraju nie będą musieli obawiać się bólu podczas operacji. Fot. Fotorzepa
Niedługo w szpitalach lekarze będą operować bez znieczulenia... Brak specjalistów coraz bardziej daje się we znaki polskiej służbie zdrowia.

Jak zatrzymać anestezjologów w polskich szpitalach? Coraz dotkliwszy brak lekarzy tej specjalności rząd chciał "znieczulić", obiecując ekstra dodatek do pensji. Teraz się z tego wycofuje.
- Apeluję do ministra zdrowia, by zamiast budować sztuczne serce, zajął się skonstruowaniem sztucznego anestezjologa - mówi "Pomorskiej" Dariusz Kaźmierski, szef Związku Zawodowego Anestezjologów.

Już trzeciego dnia członkostwa Polski w UE z naszego regionu wyjechał pierwszy anestezjolog. To Marek Kotowski, lekarz z Tucholi, specjalista anestezjolog i ginekolog. W maju 2004 r. dołączył do grona rodzimych medyków, leczących unijnych pacjentów (o dr. Kotowskim pisałam w kwietniu 2004 r.). Podobnie jak tucholski lekarz zrobiło w minionych latach 20 proc. polskich anestezjologów. - Pod koniec tego roku niedobór anestezjologów przybierze rozmiary katastrofalne - szacują władze związku.
Dane (zależy skąd pochodzą), nieco się różnią. Jedno natomiast jest pewne: spośród lekarzy najwięcej ubyło anestezjologów. Ilu? Z ankiety przeprowadzonej przez Ministerstwo Zdrowia (odpowiedziało na nią 400 szpitali) wynika, że obecnie brakuje ponad 600 lekarzy tej specjalności.

Dariusz Kaźmierski: - Niedobór jest jeszcze większy, bo liczenie to kwestia standardów zatrudnienia. Anestezjologów z oddziałów intensywnej opieki medycznej bierze się do operacji, pozbawiając pacjentów OIOM-ów specjalistycznej opieki. To jest niedopuszczalne.

Oprócz wyjazdów na stałe z Polski wielu anestezjologów podejmuje pracę w weekendy, np. w Anglii czy Niemczech. Ilu? - Nie mamy danych, ale taki proceder ma krótkie nogi. Jak długo można tak szarpać? - pyta szef ZZA.
Jesienią ub. r. minister zdrowia Zbigniew Religa ocenił, że "z uwagi na emigrację anestezjologów sytuacja w polskich szpitalach jest dramatyczna, dlatego rząd musi podjąć nadzwyczajne środki". I obiecał, że od stycznia anestezjolodzy dostaną dodatki w wysoki 30 proc. pensji.

Takie były plany. Niedawno wiceminister zdrowia Anna Gręziak uznała, że są one nierealne, choć "rząd nie podjął ostatecznej decyzji". - Średnia zarobków anestezjologów wynosiła pod koniec roku 2600-2700 zł. Czy można się dziwić, że wyjeżdżają?- pyta Kaźmierski.

Smutny rekord

Ze specjalnego raportu resortu zdrowia wynika, iż w placówkach ochrony zdrowia już brakuje ponad 7,3 tys. lekarzy i pielęgniarek. Najwięcej w województwach: mazowieckim, lubelskim i kujawsko-pomorskim - brakuje u nas 380 lekarzy i 490 pielęgniarek (krajowy rekord!). Nie ma też chętnych do robienia specjalizacji. W tym roku w całym kraju 50 proc. rezydentur z anestezjologii pozostało nieobsadzonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska