Od dziecka chciała pomagać ludziom, dlatego została pracownikiem socjalnym. Pracę zaczęła jeszcze w szkole. - Po pierwszym roku studium miałam praktykę w MOPR i już tam zostałam - opowiada. Od tamtej pory minęło 26 lat. - Pracowałam wtedy głównie z osobami starszymi - tłumaczy. - Z czasem dowiedziałam się że w szpitalu psychiatrycznym powstają nowe oddziały i potrzebują pracownika socjalnego. Od razu się zdecydowałam i wiem, że to była trafna decyzja.
_Na co dzień można ją spotkać w szpitalu psychiatrycznym przy ul. Skłodowskiej Curie, gdzie pomaga chorym na schizofrenię. Pacjenci przychodzą do niej z różnymi problemami - _Czasem chcą porozmawiać, czasem potrzebują pomocy przy zebraniu dokumentacji niezbędnej do wniosku o rentę czy orzeczenie stopnia niepełnosprawności. To specyficzna, ale bardzo satysfakcjonująca praca - mówi. - Wymaga cierpliwości i spokoju. Podopieczni potrafią być bardzo wdzięczni i potrafią tę wdzięczność okazać.
Zdarzają się czasem jednak kłopoty, np., gdy nie są w stanie spłacać rat, albo podpisują zobowiązania, z których nie potrafią się wywiązać. Są też miłe chwile, gdy przychodzą z pomysłami na to, co chcą robić w życiu. Wielu chorych na schizofrenię z powodzeniem kończy studia.
_To, co robi pochłania ją tak bardzo, że na prywatne życie czasu praktycznie już nie ma. Bierze dyżury w Stowarzyszeniu Współpraca, gdzie organizuje turnusy rehabilitacyjne dla chorych psychicznie. W ramach Stowarzyszenia na Rzecz Psychiatrii Środowiskowej, którego od marca jest prezesem, organizuje spotkania z rodzinami chorych na Przedzamczu. - _Nawet, gdyby kiedyś przyszło mi zmienić pracę, nie odeszłabym daleko od psychiatrii - mówi. - Tu się realizuję i czuję się potrzebna.
_Kiedy znajdzie chwilkę dla siebie jeździ na rowerze. - Sporo czytam, lubię podróżować - dodaje.
Ostatnio w głowie zaświtał jej kolejny pomysł - stworzenie środowiskowego domu pomocy. - _Takiego na wzór niemiecki - tłumaczy. - Osoby chore na schizofrenię mogłyby uczestniczyć tam w kursach komputerowych czy językowych i w ten sposób przygotowywać się do pracy. Poczyniliśmy w tym kierunku pierwsze kroki. Miasto jest przychylne projektowi i wskazało nam nawet obiekt, w którym ośrodek mógłby się mieścić. Niestety, wciąż brakuje środków na remont - ubolewa.
Pani Anna przygotowuje się teraz do obchodów IV Ogólnopolskiego Dnia Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. Uroczystości rozpoczną się w najbliższą niedzielę.
Fot. LECH KAMIŃSKI
Anna Kosk
Beata Korzeniewska

Mówią o niej, że jest ambasadorem osób chorych psychicznie. Od 13 lat pomaga cierpiącym na schizofrenię.