Aquapark: Wciąż jest szansa, żeby inwestycję skończyć w 2012 roku

Co to leasing?

Różnica między leasingiem a kredytem. W umowie kredyty bankowego przedmiotem są pieniądze, natomiast w leasingu czasowe użytkowanie środka trwałego. Nazwa leasing pochodzi od angielskiego słowa to lease oznaczającego tyle, co nająć, wydzierżawić

Czy jednak tego terminu uda się dotrzymać, zależy od banków. W tej chwili spółka rozmawia z 3 bankami, chociaż całkiem niedawno pojawił się 4.
- Mamy pecha, bo z powodu kryzysu banki grają na zwłokę, stały się bardzo ostrożne - mówi Artur Bielski, prezes spółki "Aquapark Bydgoszcz".

Park wodny ma powstać w Myślęcinku i kosztować ponad 200 milionów złotych. Spółki nie stać na zrealizowanie takiej inwestycji. Rozmawia więc z bankami o kredycie bądź obligacjach, bo forma finansowania jeszcze nie została wybrana.

Ostatnio jednak pojawiła się trzecia ciekawa propozycja, czyli leasing.
- Polegałoby to mniej więcej na tym, że za pieniądze banku budujemy obiekt, kupujemy wyposażenie, a później cały majątek bank bierze w leasing - tłumaczy Artur Bielski.

Zdaniem prezesa Bielskiego, na razie nie ma powodu do obaw. - Liczymy, że banki do końca maja przedstawią nam swoje oferty albo przynajmniej zadeklarują, że w niedługim czasie to zrobią - dodaje.

- Chcemy wykazać, że spółka ma silne związki z samorządem terytorialny, że dla miasta park wodny będzie swego rodzaju wizytówką oraz że miasto poczuwa się do opieki nad aquaparkiem razie jakichkolwiek problemów z płaceniem rat przez spółkę. Mam nadzieję, że banki to zrozumieją - wyjaśnia Artur Bielski.

Na razie park wodny można oglądać w...internecie. Na stronie www.aquapark.bydgoszcz.pl można między innymi zobaczyć wizualizację obiektu. Bydgoski aquapark będzie miał m.in. pływalnię o wymiarach olimpijskich oraz basen rekreacyjny ze sztucznymi falami i grotą z jacuzzi. A do tego wodospady, gejzery, bicze wodne.

Droga do zbudowania w Bydgoszczy parku wodnego jest jak na razie bardzo kręta. Rozmowy z firmą Energoexport zakończyły się fiaskiem. W lutym 2005 roku zerwano umowę z tą warszawską firmą. Nie udało się też doprowadzić do końca rozmów z niemieckim koncernem WalterBau AG, bo zbankrutował.