https://pomorska.pl
reklama

Ardanowski do sadowników: Zacznijcie budować własne przetwórstwo, macie we mnie sojusznika

AGW
Wideo
od 16 lat
Czy w Polsce jest za dużo sadów? Nadmiar nasadzeń ma być jednym z powodów trudnej sytuacji na rynku. - Sadownicy powinni budować własne przetwórnie. Muszą też być umowy kontraktacyjne, aby unormować rynek - uważa minister rolnictwa.

- "Obrodziło potężnie. Co z tym robić, jak żyć, bo gniją?" A może trzeba zastanawiać się wcześniej, co się na tym rynku dzieje? - pyta minister podczas wystąpienia na konferencji w Senacie RP "Przetwórstwo owoców w Polsce: uwarunkowania i perspektywy".

Do aktualnej, trudnej sytuacj ina rynku jabłek przyczynia się z jednej strony bardzo duży urodzaj, a z drugiej nadmierne nasadzenia. - Dopłacanie do kolejnych sadów (...) - czy to jest kierunek, który powinniśmy utrzymywać? - zastanawiał się szef resortu. Wspomniał, że polecił jednemu z departamentów przeanalizować wstrzymanie dopłat do zakładania kolejnych sadów.

Zobacz też: Strefa Agro. Rolnicy w Brukseli. Interwencyjny skup jabłek bez... skupu i z kłopotami

Z wystąpienia ministra Ardanowskiego wynika, że rodzaj produkcji jest niedostosowany do zapotrzebowania, brakuje krajowych zakładów przetwórczych, które zagospodarowałyby nadwyżki przerabiając jabłka na koncentrat jabłkowy.

Minister: Jeżeli w kolejnych latach nie będzie zmiany struktury polskiego sadownictwa w zakresie podaży ilościowej i jakościowej, to te problemy się będą powtarzały.

- W przyszłym roku będzie działała grupa spożywcza państwowa, która będzie miała swoje zakłady przetwórcze. Obecnie szukam zakładów, które w ciągu zimy uruchomią linie do tłoczenia, żeby złamać monopol firm, które do tej pory się tym zajmowały - zapowiedział Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że te firmy będą miały w pierwszej kolejności w zakresie eksportu.

Zapewniał: Zacznijcie budować własne przetwórstwo, macie we mnie sojusznika.

Szef resortu wskazywał również na blokowanie skupu. - Doszło do sytuacji pod wieloma względami wręcz kryminalnej. Podjąłem skomplikowane działania, by przynajmniej część tych gnijących jabłek zdjąć i przerobić na koncentrat, nie stosując pomocy publicznej, której nie wolno Polsce stosować (...), jest podmiot, który na zasadach komercyjnych prowadzi skup, kontraktację równiez na terminy.

- Zgosiło się kilkadziesiąt firm, które chętnie chciały tłoczyć te jabłka. Co sie okazuje? Niemieckie firmy, które są w Polsce, szantażują te firmy. Mówią: "spróbuj, chociaż jedno jabłko wytłoczyć, to zerwiemy z tobą umowę". To są właśnie te działania, które ta prywatyzacja z lat 90. do czego to w Polsce doprowadziła - mówił Ardanowski.

Zobacz też: Rolniku, możesz wymienić piec z dotacją i mieć Czyste Powietrze

Krajowa Unia Producentów Soków o sytuacji na rynku

Dyskusja o polskim przetwórstwie na posiedzeniu komisji to nie przypadek, wskazuje stowarzyszenie KUPS. Jak już powszechnie wiadomo, rok 2018 przyniesie obfite zbiory - szacuje się, że będzie to 4,5 do 5 mln ton jabłek. Zwiększona podaż i niska cena powodują duże napięcie między sadownikami a przetwórcami.

Przed komisją senacką o sytuacji na rynku opwiadał Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego i Opakowań. W jego wystąpieniu pojawiło się także pytanie o skup 500 tys. ton jabłek z rynku, wspomagany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Czy rozwiązania doraźne pomogą naszemu rynkowi w dłuższej perspektywie? Czy nie jest to ostatni moment, aby skupić się na lepszym dostosowaniu wysokości i jakości produkcji jabłek do potrzeb rynku? – pytał Pokrywka.

Po raz pierwszy od lat polskie przetwórstwo będzie musiało przerobić o 1/3 jabłek więcej niż zazwyczaj.

Na niedostosowanie produkcji jabłek w Polsce do potrzeb i wielkości rynków zbytu wskazywała również prof. Bożena Nosecka, kierownik Zakładu Ekonomiki i Ogrodnictwa w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Kłopotem jest duże rozdrobnienie krajowych gospodarstw sadowniczych, mała skala współpracy producentów. Mówiła o rola przetwórstwa w zagospodarowywaniu nadwyżek zbiorów oraz odsortów z jabłek deserowych, które dominują w polskich sadach. Nasze przetwórstwo jabłek zdaniem pani profesor ma wysoką pozycję na światowych rynkach (jesteśmy 1. w UE i 2. na świecie producentem soku zagęszczonego z jabłek), ale pozycję tę możemy stracić na rzecz rozwijających się dynamicznie rynków wschodnich, np. ukraińskiego i mołdawskiego.

Julian Pawlak, prezes Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków także nazwiązywał do przetwórstwa rozwijającego się na Ukrainie i w Mołdawii. Według szacunków Pawlaka, w 2018 roku oba te kraje wyprodukują łącznie ok. 210 tys. ton soku zagęszczonego z jabłek.

- Polska produkcja tego soku wynosi przeciętnie 300 tys. ton, a tegoroczna, z racji na nadprodukcję, szacowana jest nawet na 400 tys. ton. Kraje, które są w stanie tanio wytworzyć połowę polskiego wolumenu, stanowią dla naszego przetwórstwa poważne i realne zagrożenie – podkreślał Julian Pawlak. KUPS zrzesza 70% polskich firm przetwórczych.

- Mogą wkrótce zalać Europę tańszymi przetworami z jabłek i w konsekwencji doprowadzić do upadku połowy polskiego przetwórstwa, a co za tym idzie, także sadownictwa. To scenariusz realny, zwłaszcza, że przetwórcy mierzą się ostatnio z licznym obciążeniami: wzrostem kosztów produkcji (gaz, energia elektryczna, koszty transportu i koszty pracy), spadkiem spożycia soków w Europie, niedostosowaniem rodzaju jabłek (jabłka deserowe, zamiast sokowych o wyższej kwasowości) i wielkości produkcji owoców do możliwości zbytu soku zagęszczonego - KUPS przedstawia sytuację.

Wprowadzenie umowy kontraktacyjnej na skup owoców. Co na to KUPS? - Większość liczących się krajów unijnych zrezygnowało z takiej regulacji własnych rynków – podkreślił Julian Pawlak. - Dlatego też, zamiast odgórnie regulować rynek, warto skupić się na podnoszeniu jakości i bezpieczeństwa naszych owoców, specjalizacji produkcji, łączeniu się producentów w grupy sprzedażowe, umacnianiu obecnych i poszukiwaniu nowych rynków zbytu oraz skutecznej promocji polskich produktów owocowych w kraju i za granicą.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Nie trawię PiS i nie trawię Ardanowskiego.

Ale tu się z nim zgadzam.

Tylko, żeby za jego "Macie wsparcie" poszły konkrety.

Potrzebny jest na to dobry plan, pomysł.

G
Gość

Pamiętam ja w gminie jakiej mieszkałem za młodu, a nie było to jeszcze jakoś dawno kombinowano żeby ściągnąć jakiegoś inwestora. Okna, grzejniki, kabelki cudowano.

Tymczasem sadownictwo, warzywnictwo lokalne umierało.

To jest np siłą włoskiego rolnictwa. Własne przetwórstwo.

https://nawozkrzemowy.pl/

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska