https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ariel Mrowiński - bloger, którego pasją jest fryzjerstwo przekazał włosy na peruki

Ewelina Fuminkowska
Ariel Mrowiński, bloger i pasjonat fryzjerstwa zachęca do oddania włosów fundacji Rak'n roll. Tworzone z nich peruki, przekazywane są kobietą chorym na nowotwór.
Ariel Mrowiński, bloger i pasjonat fryzjerstwa zachęca do oddania włosów fundacji Rak'n roll. Tworzone z nich peruki, przekazywane są kobietą chorym na nowotwór. Nadesłane
Ariel Mrowiński, bloger i pasjonat fryzjerstwa zachęca do oddania włosów fundacji Rak'n roll. Tworzone z nich peruki, przekazywane są kobietom chorym na nowotwór.

Nie przez przypadek, Maciej Jaworski, diametralnie zmienił wygląd. Potrzebował zmiany, a jego kilkunastocentymetrowe włosy zostały przekazane znanej fundacji, jak mówi za namową przyjaciela - Ariela.

Historię trzeba zacząć od Ariela, który na co dzień pracuje w Placówce Socjalizacyjnej w Aleksandrowie Kujawskim. Od pięciu lat jest tam wychowawcą. Od lat jednak pasjonowało go fryzjerstwo i postanowił spełnić swoje marzenie. Zaczął kształcić się w tym kierunku, by prowadzić w pełni perfekcyjny blog o włosach, pielęgnacji, fryzurach. Od zawsze chciał zostać blogerem i emocje przelewać na papier.
Jego pasją, od ponad dwóch lat, jest fryzjerstwo i nie przez przypadek usłyszał o fundacji Rak'n roll, która także dla kobiet chorych na nowotwór tworzy peruki. Włosy można oddawać w wielu zakładach, najczęściej ścięcie jest wówczas bezpłatne.

- O akcji Rak'n roll dowiedziałem się jakiś czas temu z mediów. Zawsze chciałem, w ten sposób, komuś pomóc. Kiedy na swojej tablicy wstawiłem taki post, ale pozostał bez echa... Uważam, że ludzie często przechodzą obojętnie obok pewnych tematów, bo w danej chwili ich nie dotyczą - tłumaczy Ariel Mrowiński.

OSBOWOŚĆ ROKU ZOBACZ RANKING i ZAGŁOSUJ: OSOBOWOŚĆ ROKU 2016 | Wielki finał plebiscytu rozpoczęty!

Do czasu, aż zjawił się Maciek, przyjaciel Ariela. Szukał porady i chciał zmienić wygląd, nie myślał jednak o takiej zmianie.- Włosy zapuszczałem około 3 lat. Pomysł podsunął mi Ariel i od razu chciałem w tym uczestniczyć. Tak bardzo spodobała mi się idea, że sam fakt ścięcia włosów przyspieszyłem o kilka dni. Świadomość tego, że mogę pomóc osobie chorej i podarować uśmiech oraz trochę komfortu w postaci peruczki, było to napędem do natychmiastowego działania – tłumaczy Maciej Jaworski, właściciel studia tatuaży.

Włosy zaplecione w warkocze zostały ścięte i przekazane fundacji. - Mogę powiedzieć, że to była szybka akcja. Nie czekałem na odpowiedź, bo zanim skończyłem zadawać pytanie, już ja znałem. Więc włosy za ramiona, miały po ścięciu kilka centymetrów. Do momentu, zanim nie zacząłem ścinać włosów Maćka. Nie zdawałem sobie sprawy, jakie to wielkie emocje dające energię. Super, że się udało.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa

 

Z
Zenon

A Ariel to nie jest proszek ?

G
Gość
Przecież to reklama jest.
Po co zakładać takie tematy
Nie lepiej zająć się problemami miasta?
G
Gość

Pana Ariela nie znam, ale Maciek zawsze pomaga w fajnych akcjach. Pozdrawiam obu.

s
slytherin

Brawa dla pana Ariela i Brawa dla Maćka.

j
ja29

brawo!! człowiek z pasją a przede wszystkim dusza człowiek!!! :-) 

k
kobieta

Ten Człowiek jest Wielki!

m
mieszkaniec
Ariel byłeś wspaniałym pracownikiem socjalnym..jesteś wspaniałym człowiekiem
D
Dominik
Gratuluję! Najważniejsze to działać z pasją. A gdy do tego dojdzie jeszcze radość pomagania innym, to już mamy czyn zasługujący na pochwałę, a przede wszystkim naśladowanie. Oby tak dalej! Samych sukcesów!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska