Ślęza Wrocław - Artego Bydgoszcz 73:79 (10:13, 20:20, 19:21, 24:25)
ARTEGO: McBride 22, 6 as., Carter 13, Krężel 10, Nwagbo 8, Tellier 8, Gala 8, Mowlik 5, Koc 4, Bekasiewicz 1.
Mecze 1. dnia memoriału Teresy Kępki-Swędrowskiej we Wrocławiu były bardzo ciekawe. Pierwszoligowa Ostrovia Ostrów niespodziewanie pokonała Basket Konin (TBLK) 69:61. Inny beniaminek ekstraklasy - Ślęza Wrocław także toczył zacięty bój z dwukrotnym brązowym medalistą MP z Bydgoszczy.
Trener Tomasz Herkt miał do dyspozycji wreszcie wszystkie zawodniczki. Do zdrowia wróciły Koc i Krężel. Ta druga potrzebowała czasu, aby się wstrzelić, ale w 2. połowie zagrała bardzo dobrze. Ton w ataku nadawały Amerykanki, głównie kapitan McBride. Dzięki zespołowej grze Artego w 4. kwarcie odskoczyło już na 13 punktów, ale...
- Rywalki trafiły dwie wariackie "trójki", sędziowie odgwizdali nam faul niesportowy, więc skończyło się wolnymi i piłką dla Ślęzy. Na szczęście uspokoiliśmy nerwy i pewnie utrzymaliśmy zasłużone prowadzenie - ocenił spotkanie Tomasz Herkt. - Widać, że wspólna praca przynosi efekty, a seria wygranych też nas cieszy. Liga zapowiada się ciekawie, bo beniaminkowie mają solidne budżety i składy. To dobrze, bo o to w tym właśnie chodzi - dodał.
W sobotę (18) Artego gra z Ostrovią, w niedzielę (11) z Basketem.