Taki znak, a właściwie tabliczka montowana pod właściwym znakiem A-30 (inne niebezpieczeństwo), to novum na polskich drogach. Zatwierdziła ją Kujawsko-Pomorska Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego do stosowania na trasach naszego regionu od przyszłego roku.
Chodzi o ujednolicenie oznakowania, bo dotąd poszczególni zarządcy dróg ustawiali własne znaki ostrzegające przed ryzykiem uderzenia w drzewo, które nie były zgodne z zatwierdzonymi wzorami. - Tabliczka z grupy T-14 wskazuje miejsce szczególnie niebezpieczne, w którym w ciągu 10 lat zdarzyły się co najmniej cztery wypadki z ofiarami w ludziach- wyjaśnia Marek Staszczyk, sekretarz rady. - Bo niestety nasz region przoduje w statystyce takich wypadków.
W tym roku (do 20 października) na drogach województwa kujawsko-pomorskiego wydarzyło się już 79 takich wypadków. Zginęło w nich 28 osób, rany odniosły 84. W tym samym czasie roku ubiegłego było 69 wypadków, 30 osób zginęło, 68 odwieziono do szpitali.
Dla porównania ogólna statystyka tegorocznych zdarzeń na drogach wygląda tak: 813 wypadków, 108 zabitych, 927 poszkodowanych.
Nowa tabliczka będzie ustawiana na 500-metrowych odcinkach dróg w obszarze zabudowanym i 1000-metrowym poza obszarem zabudowanym. Zawsze jednak musi znajdować się pod znakiem A-30 (inne niebezpieczeństwo). Zaś pod tabliczką musi być znak B-33 (ograniczenie prędkości). - Mamy już dokładną inwentaryzację takich niebezpiecznych odcinków dróg. Wiemy zatem, gdzie można ustawić znaki - precyzuje Marek Staszczyk.
