Tymczasem ten zakup w znacznym stopniu zadecyduje jakie autokary, w ciągu najbliższych 10 lat, za 90 mln zł, kupi miejski przewoźnik. Do tej pory MZK eksploatował wyłącznie jelcze. Teraz jednak, jak przyznają szefowie tej komunalnej firmy, zamierzają w ciągu dekady odnowić cały, liczący 140 pojazdów, tabor i przejść na inną markę.
_- Dyrekcja zakładu podkreśla, że zakup MAN-ów nie przesądza o tym jakie autobusy będą kupowane w przyszłości, gdyż nie pozwala na to prawo - _zaprzecza tymczasem Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy prezydenta.
Tyle, że kupno MAN-ów powoduje, iż przez kilka lat mechanicy komunalnego zakładu będą musieli naprawiać, co najmniej, dwa rodzaje autobusów. Do takiej ilości marek pojazdów trzeba będzie też gromadzić części zamienne. Gdyby w przyszłości MZK zdecydował się na kupowanie autokarów od jeszcze innego dostawcy kłopoty ulegają potrojeniu. A to kosztuje.
Zresztą MAN kusi oferując miejskiemu przewoźnikowi depozytowy magazyn części oraz stację diagnostyczną.
Nowe autokary pojawią się w Toruniu już jutro. Będą cztery. Trzy zostaną już w naszym mieście. Czwarty, po dwóch tygodniach testów, wróci do fabryki.
Autobusy bez przetargu
(pan)
MZK zamierza wymienic wszystkie Jelcze.
Miejski Zakład Komunikacji kupił, za 1,93 mln zł, bez przetargu, a jedynie w drodze "negocjacji z zachowaniem konkurencji", trzy autobusy marki MAN. Wcześniej szefowie MZK chcieli je nabyć "z wolnej ręki".
