https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy nie dają spać mieszkańcom Bydgoszczy [wideo]

KAD
Hałas włączonych silników na pętli autobusowej mocno uprzykrza życie panu Bartoszowi
Hałas włączonych silników na pętli autobusowej mocno uprzykrza życie panu Bartoszowi archiwum
- Hałas doprowadza mnie do szału - żali się Bartosz Talarek. Firma KDD-Trans odpiera zarzuty i twierdzi, że kierowcy wyłączają silniki na postoju.

Spółka KDD-Trans wygrała przetarg i od września obsługuje linię 55. - W mieszkaniu drżą nam okna, a hałas jest nie do wytrzymania - alarmuje Bartosz Talarek, który mieszka z rodziną przy ul. Inowrocławskiej na przeciwko pętli. - Kierowcy zostawiają włączone silniki, otwarte drzwi i idą do toi-toi. Przecież każdy może wtedy wsiąść do środka i niedługo pewnie dojdzie tragedii.

Czytaj: Bydgoszczanie, wybierzcie kolory dla nowych bydgoskich tramwajów!

Mężczyzna interweniował w tej sprawie w zarządzie firmy, próbował również rozmawiać z kierowcami. - Przez chwilę jest dobrze, ale zaraz problem znowu się powtarza - opisuje Talarek. - Jeden z nich, kiedy zwróciłem mu uwagę, zaczął mi grozić i wyzywać od konfidentów.
Firma, która obsługuje linię doskonale zna tę sprawę, jednak o agresywnym zachowaniu pracownika nie słyszała. - Kierownik proponował temu panu, że z nim porozmawiam, jednak ten tego nie chciał - tłumaczy Marzena Biały, dyrektor KDD- Trans. - Na początku faktycznie nowi kierowcy zbyt długo stali na postoju z uruchomionym silnikiem, jednak staramy się ich dyscyplinować.

Czekamy na Wasze sygnały dotyczące nieodpowiedniego zachowania bydgoskich kierowców autobusów.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kierowca mzk
W dniu 04.11.2014 o 15:38, Bartosz Talarek napisał:

 Dramatycznie rozmijasz się z meritum sprawy. Problemem nie jest pętla autobusowa, która znajduje się przy blokach, tylko notoryczne łamanie przepisów ruchu drogowego przez "zawodowych kierowców" i brak jakichkolwiek skutecznych działań ze strony osób decyzyjnych w firmie KDD-TRANS. Mieszkam tu już ponad rok. Problem pojawił się we wrześniu. Stał się dla mnie uciążliwy w połowie września, gdyż przez pierwsze dwa tygodnie miesiąca byłem na wakacjach. Nie wiem czy kierowcy MZK Bydgoszcz pozostawiali autobusy na włączonym silniku, ponieważ w porównaniu z taborem KDD-TRANS są one niesłyszalne. Samo nawrócenie autobusu 55 powoduję w moim mieszkaniu nieznośne drgania i hałas. Zjeżdżające do zajezdni autobusy linii 79 tuż pod moimi oknami (większe, przegubowe) nie powodują takich atrakcji. Życzę ci, żebyś poczuł kiedyś taką bezsilność jaką ja teraz czuję. Życzę ci tego z całego serca! Wystarczyłoby wprowadzić odpowiednią procedurę poruszania się pojazdów po pętli, żeby zminimalizować uciążliwość, którą powodują. Takie właśnie rozwiązanie zamierzam przedstawić firmie KDD-TRANS i żyję nadzieją, że wykażą się dobrą wolę w tej sprawie.  

AUTOBUSY NA WYŁĄCZONYM SILNIKU NIE MAJĄ OGRZEWANIA POMIESZCZENIA DLA PASAŻERA można uruchomić WEBASTO które utrzyma temperature na odpowiednim poziomie czyli ok 80 stopni, większość autobusów posiada tzw CIEPŁY PRZYCISK powoduje otwarcie pojazdu przez pasażera na początkowym przystanku gdy pasażer wejdzie kierowca może zamknąć drzwi ,druga sprawa autobus po dojechaniu na pętlę ma OBOWIĄZEK NIEZWŁOCZNIE podjechać pod przystanek początkowy TAK MÓWIA PRZEPISY USTALONE Z ZLECENIODAWCĄ DANEJ USŁUGI ZDMIKP.....Autobus na końcowym przystanku nie może być uruchomiony dłużej jak do 2 MINUT....Wszelkie skargi należy kierować do POLICJI i do ZDMIKP

d
dibis

Jakie głośne ujadanie słychać na forum, gdy tylko ktoś chce normalności. Tylko tyle. Czy ci komentujący pana Talarka będą też popierać wszystkich pozostałych, którzy łamią prawo, a więc bandziorów, złodziei itd? Jeżeli tak bardzo jesteście za tymi, którzy popełniają wykroczenie, to nie jest to normalne. Chyba że to o was napisał pan Talarek i dlatego was tak boli. Uporczywe nękanie? To co ma mówić sprzedawca w sklepie, który bez przerwy jest obserwowany przez klientów, co robi w godzinach pracy.

B
Bartłomiej Skalarek
@Talarek Na miejscu tego kierowcy oskarżyłbym ciebie o uporczliwe nękanie skoro co kurs biegasz dookoła autobusu i go nagrywasz. Swoją drogą co ty masz w tej głowie, żeby ukrywać się po krzakach czekając na autobus i sprawdzasz czy kierowca wyłączy silnik czy nie, chyba sam się nakręcasz i wymyślasz sobie problemy, uprzykrzając przy okazji życie innym. Kierowca ma przez 3/4 czasu do czynienia z debilami na drodze lub upierdliwymi pasażerami, a jako wisienka na torcie na pętli czekasz ty - no każdego by szlak trafił. Typowe polaczkowe zachowanie, weź sobie chłopie jakieś hobby znajdź
B
Bartosz Talarek
@PoruszonaSprawa
 
@1
Braliśmy z żoną pod uwagę wiele czynników, również poziom hałasu generowanego od ulicy oraz autobusów na pętli. Przed podjęciem ostatecznej decyzji kilkukrotnie sprawdzaliśmy poziom hałasu i był on akceptowalny, nawet przy otwartych oknach! Wychowałem się przy ruchliwej ulicy i nie jestem jakoś wyczulony na hałas i kompletnie nie przeszkadzał mi on przez pierwszy rok zamieszkiwania w nowym mieszkaniu.
 
Niestety, nie jestem jasnowidzem i nie byłem w stanie przewidzieć, że po roku zmieni się operator linii, oraz że poziom drgań i hałasu generowany przez jego tabór będzie znacząco wyższy od pojazdów MZK Bydgoszcz. Rozumiem, że Pani jest aż tak inteligentna i wzięłaby Pani to pod uwagę?
 
@2
Proszę mi wierzyć, nie jestem jedyną osobą, której przeszkadza hałas generowany przez notoryczne pozostawianie pojazdów na postoju z włączonym silnikiem. Jestem osobą, która cały czas przebywa w mieszkaniu (opiekuję się 16 miesięcznym synem gdy żona jest w pracy, sam pracuję w domu). Przez zjawisko rezonansu mechanicznego uciążliwość w moim mieszkaniu jest większa niż u sąsiadów. Proszę sobie przypomnieć korzystając z podręcznika fizyki do szkoły podstawowej na czym polega to zjawisko. Tak, właśnie dlatego zwarte kolumny piesze nie poruszają się po mostach maszerując, ponieważ grozi to zawaleniem mostu! Prawdopodobnie fala dźwiękowe generowana przez silniki rezonuje z podłogą w moimi mieszkaniu. Czasami czuję się jak operator młota pneumatycznego. W pierwszej fazie konfliktu z firmą KDD-TRANS. Ponad 80% kursów kończyło się pozostawieniem pojazdu z włączonym silnikiem. Proszę sprawdzić sobie częstotliwość kursów linii 55. Wieczorem autobus wjeżdża na przystanek końcowy o godz. 21:56 i odjedź o godz. 22:02. Większość kierowców pozostawiało włączony silnik na czas ok. 5-6 minut i tak dzień w dzień, prawie każdy wieczorny kurs.
 
Jeszcze, gdy wynajmowaliśmy mieszkanie. Żona była wtedy w zaawansowanej ciąży mierzyłem się z następującym problemem. Okoliczna młodzież wybrała sobie naszą klatkę na palarnie marihuany. Zapach na klatce był nie do wytrzymania, penetrował mieszkania. Byłem jedyną osobą, która próbowała coś z tym zrobić. Właściwie nie jedyną. Sąsiadowi, który próbował wcześniej interweniować podpalono drzwi do mieszkania. Od pewnego czasu posiadam dobrze rozwinięte tzw. "umiejętności miękkie" i po dwóch rozmowach z tzw. "dresiarzami" udało mi się zwalczyć problem. Niestety, próby rozmów bezpośrednio z kierowcami nie przyniosły takiego efektu. Dodatkowo, po zgłoszeniu jednego z nich do Straży Miejskiej wsunął on wobec mnie groźby karalne. Miałem czekać, aż dostanę cegłą w głowę? Rozumie Pani teraz moją frustrację i dlaczego eskalowałem sprawę w mediach?
 
Podkreślam jeszcze raz, że głównie chodzi mi o notoryczne łamanie przepisów prawa przez "zawodowych kierowców". Dodatkowy uciążliwy hałas i drgania w moim mieszkaniu jest następstwem tych czynów!
 
@3
Mam nadzieję, że nie posiada Pani prawa jazdy i nie jest Pani aktywnym uczestnikiem ruchu drogowego! Film zamieszczony przez gazetę wyczerpuje znamiona czynu opisanego w Kodeksie drogowym Rozdział 5 Art. 60. Punkt 2 ZABRANIA SIĘ KIERUJĄCEMU: Punkt 1 ODDALANIA SIĘ OD POJAZDU, GDY SILNIK JEST W RUCHU; Wytłumaczę Pani jak niebezpieczne jest takie zachowanie. Taki autobus może zostać uprowadzony dla zabawy przez jakiś nierozgarniętych gówniarzy (sytuacja taka miała już miejsce gdzieś na południu Polski). Mogą oni potrącić śmiertelnie Pani męża/Panią nieumiejętnie prowadząc pojazd. Co gorsze mogą zabić mnie i mojego maluszka. Często przechodzę obok pętli udając się z synem na spacer. Proszę mi powiedzieć co na miejscu kierowcy, pośredniego prowodyra takiego zdarzenia, powiedziałby Pani mojej żonie? Jak słusznie Pani zauważyła nagranie trwa 53s. Czy uważa Pani, że kierowca 0,5s przed rozpoczęciem nagrania teleportował się do toalety? Czyli zachowanie tego Pan wyczerpuje również znamion czynu Rozdział 5 Art. 60. Punkt 2 ZABRANIA SIĘ KIERUJĄCEMU: Punkt 3 POZOSTAWIANIA PRACUJĄCEGO SILNIKA PODCZAS POSTOJU NA OBSZARZE ZABUDOWANYM; NIE DOTYCZY TO POJAZDU WYKONUJĄCEGO CZYNNOŚCI NA DRODZE;
 
Chciałbym definitywnie rozwiać Pani wątpliwości w kwestii braku wiarygodnych dowodów. Posiadam ponad 150 nagrań powyższych czynów, większość z nich nie została utrwalona z balkonu. Wyglądają miej więcej tak. Autobus wjeżdża na pętle, kierowca pozostawia uruchomiany silnik. Nagranie realizowane jest z ukrycia. Po 90s podchodzę do autobusu utrwalając jego tablicę rejestracyjną i numer boczny. Podchodzę do kabiny i wyłączam nagrywanie, żeby nie powodować dodatkowego napięcia w trakcie rozmowy z kierowcą.
 
Jeżeli postawa osoby pewnej swojej racji i walczącej o wyegzekwowanie zachowania zgodnego z obowiązującym prawem jest dla Pani bulwersująca to gratuluję kajdanków. Myślę, że Korea Północna mogłaby okazać się dla Pani "Rajem na ziemi"!
 
Proszę również zauważyć, że moja walka o wyłącznie silników na postoju wpływa pośrednio na zdrowie kierowców. W Internecie można odnaleźć opracowania, które opisują jakie schorzenia wywołuje chroniczna ekspozycja na drgania i hałas pojazdów u zawodowych kierowców. Na pewno moja postawa nie jest egoistyczna. Co próbuje Pani nieudolnie sugerować w swojej wypowiedzi!
 
Na koniec, życzę Pani by rozsądniej formułowała swoje wypowiedzi. Lepiej się nie odzywać i sprawiać wrażenie osoby inteligentnej, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. Co też Pani uczyniła!
 
Nie chciałem tego pisać ale z tonu wypowiedzi niektórych osób wnioskuję, że firma KDD-TRANS przy ich pomocy próbuje budować czarny PR dla mojej osoby. Proszę nie róbcie tego! Jeżeli sytuacja wróci do stanu poprzedniego "notorycznego łamanie przepisów ruchu drogowego przez zawodowych kierowców", podkreślam jeszcze raz to jest meritum sprawy. Hałas w moim mieszkaniu jest następem tych czynów. Będę eskalował sprawę do mediów ogólnopolskich. I kompletnie nie przejmuję się osobami drwiącymi ze mnie. Ich działanie świadczy wyłącznie o ich ograniczeniu umysłowym.
 
Chciałbym na łamach tego forum podziękować redakcji "Gazety Pomorskiej" za podjęcie się tematu, szczególnie Pani Katarzynie Dworskiej za artykuł.
 
Chciałbym również podziękować Pani Marzenie Biały (dyrektor w firmie KDD-TRANS) za wszystkie działania podjęte do tej pory w celu rozwiązania problemu.
 
Podziękowania należą się również wszystkim pracownikom ZDMIKP zaangażowanym w sprawę, szczególnie inspektorom prowadzącym działania prewencyjne na pętli.
 
Temat uznaję za zakończony/zawieszony, sytuacja na pętli jest teraz unormowana . Mam nadzieję, że nie będę musiał już interweniować w tej sprawie.
 
Wszystkim czytelnikom "Gazety Pomorskie" życzę miłego/bezstresowego dnia.
 
Bartosz Talarek
A
Anka
W dniu 05.11.2014 o 17:56, Gość napisał:

Panie Talarek,prosze sobie przejrzec inne strony internetowe, na ktorych opisany jest owy problem - uzytownicy na innych forach drwia z Pana:) Prosze sobie mnie obrazac w ten jakze delikatny sposob do woli:) Cytuje:``Jeżeli zwoje mózgowe produkują jakieś poboczne myśli, to źle świadczy to o stanie psychiki...``- sugeruje wiec Pan, ze moja psychika jest w zlym stanie? chyba powinien Pan isc na jakas terapie, dzieki ktorej sie Pan wyciszy, skoro zwykly komentarz az tak wyprowadza Pana z rownowagi? Wymaga Pan od kierowcow by nie byli wobec Pana wulgarni - a w jaki sposob Pan wlasnie sie do mnie odniosl?Sam Pan ich prowokuje,podchodzi do autobusu by ich nagrac i czeka Pan tylko na moment gdy wyprowadzi ich Pan z rownowagi by okazali swoja slabosc.A co by bylo gdyby to Pana na balkonie nieustannie ktos filmowal? :) jak Pan by na to zareagowal?:)pozdrawialby ich Pan jeszcze z balkoniku? :) Zeby zmienic swiat najpierw trzeba zaczac od siebie - moze powinien isc Pan na jakas terapie, ktora sprawi, iz bedzie Pan niekonfliktowym i odpornym na halas czlowiekiem? :)

czy to tak wiele aby kierowcy wyłączali te silniki a tym samym oszczędzali paliwo i nie truli nas spalinami ? bez przesady.... dlatego jestem przeciwna wszystkim firmom zewnętrznym, KOMUNIKACJA POWINNA BYĆ TYLKO MIEJSKA..... a nie później prywatne firmy robią łaskę, że silnik wyłączą na postoju.....gdzie tu logika....na Leśnym MZK nie stoi na włączonych silnikach na pętli tylko zaraz wyłącza a włączają jak ruszają w trasę.....i nie ma problemów.....

 

a wam z problemem rzeczywiście dobrze radzi kierowca, może warto przenieść przystanek, szczególnie, że już sprawa podobno była rozpatrywana

co za problem silnik wyłączyć......

z
ze szwederka

Jakaś kłótliwa istota wykłóca się o swoje racje i nawet nie przedstawia się, za to wali z imienia i nazwiska do dzielnego człowieka, który wziął sprawę w swoje ręce. Proszę pani, dopóki jest pani anonimowa, to nie ma mowy o obrażaniu, bo obrażać można tylko konkretną osobę, nieprawdaż? Wnioskuję z zacietrzewienia tej istoty, że ma wielkie powiązanie z firmą, której kierowcy nie wyłączają silników na pętli. Wyciąga wszystko, co ma w zanadrzu i słowotokiem chce zagłuszyć najważniejszą sprawę: nie wyłączanie silników przez kierowców. Trudno rozmawiać z taką osobą, która nie rozumie, o czym się pisze, za to sama pisze o wszystkich, nieistotnych sprawach, które przychodzą jej na myśl, byle tylko mieć ostatnie słowo. Powtarzam, istotą sprawy jest nie wyłączanie silników przez kierowców - i koniec, kropka, nikt nic więcej nie mówi, pan Talarek też niczego więcej nie chce. Atakowanie tego oczywistego faktu przez wylewanie z siebie potoku zbędnych słów jest pieniactwem.

G
Gość

Panie Talarek,prosze sobie przejrzec inne strony internetowe, na ktorych opisany jest owy problem - uzytownicy na innych forach drwia z Pana:)

 

Prosze sobie mnie obrazac w ten jakze delikatny sposob do woli:) Cytuje:

``Jeżeli zwoje mózgowe produkują jakieś poboczne myśli, to źle świadczy to o stanie psychiki...``

- sugeruje wiec Pan, ze moja psychika jest w zlym stanie? chyba powinien Pan isc na jakas terapie, dzieki ktorej sie Pan wyciszy, skoro zwykly komentarz az tak wyprowadza Pana z rownowagi?

 

Wymaga Pan od kierowcow by nie byli wobec Pana wulgarni - a w jaki sposob Pan wlasnie sie do mnie odniosl?

Sam Pan ich prowokuje,podchodzi do autobusu by ich nagrac i czeka Pan tylko na moment gdy wyprowadzi ich Pan z rownowagi by okazali swoja slabosc.A co by bylo gdyby to Pana na balkonie nieustannie ktos filmowal? :) jak Pan by na to zareagowal?:)pozdrawialby ich Pan jeszcze z balkoniku? :)

 

Zeby zmienic swiat najpierw trzeba zaczac od siebie - moze powinien isc Pan na jakas terapie, ktora sprawi, iz bedzie Pan niekonfliktowym i odpornym na halas czlowiekiem? :)

 

 

d
dibis

~gro~, jeżeli we Fordonie śmierdziało z kanalizacji, to też im powiesz, że mogli sprzedać mieszkania? Jak tobie na łeb będzie lać się woda od zalewającego ciebie sąsiada z góry, to też sprzedasz mieszkanie, czy będziesz żądał od sąsiada zaprzestania? No i jak, kto tu jest deb***em?

 

d
dibis

~PoruszonaSprawa~ to wpis kolejnej niemyślącej istoty - z tekstu wynika, że kobiety. Pani "poruszona" nie rozumie, że istotą sprawy jest, iż kierowcy nie wyłączają silnika. Koniec myślenia, proszę pani! Jeżeli zwoje mózgowe produkują jakieś poboczne myśli, to źle świadczy to o stanie psychiki, która na podstawie fałszywych domysłów i założeń produkuje fałszywe wnioski. Z pani toku rozumowania wynika, że skoro decyduję się wyjść na ulicę, to znaczy, że godzę się być zabitym przez kierowcę-wariata. Powinienem wiedzieć przecież, że ulicą jeżdżą samochody, a zdarza się, że któryś z kierowców pędzi i nie opanuje pojazdu, kończąc swój rajd na chodniku. Założę się, że teraz myśli pani o mnie jak o idiocie? Ano właśnie: idiotyczne założenie, że jak jest pętla, to będą długo warczące autobusy, też prowadzi do idiotycznego wniosku, że winę ponoszą mieszkańcy bloków, stojących obok. Co do długości filmu, to moje zdanie jest podobne: nie zauważa pani, że film zaczyna się, gdy kierowcy już nie ma w autobusie, widać przecież, że on już skądś wraca. Logicznym wnioskiem jest, że gdyby sfilmować zdarzenie od początku, to czas trwania byłby dużo powyżej minuty. Gdy w mieszkaniu lub pracy idzie pani do toalety tuż obok, to ile to trwa, co? Logiczne jest, że kierowca potrzebuje o wiele więcej czasu, bo toj-toj stoi daleko. Ale logika nie ma nic wspólnego z panią, dlatego wyrzuca pani z siebie nielogiczny wniosek, że skoro film trwa krócej niż minutę, to znaczy, że kierowcy nie było też mniej niż minutę. I dalej, nielogicznie wywodzi pani, że skoro jeden z mieszkańców podjął się załatwienia sprawy, to znaczy, że inni są zadowoleni. Według pani, ilu mieszkańców powinno interweniować, żeby pani uznała sprawę za ważną? Tu wracam do początku: a wystarczy, że kierowcy będą wyłączać silniki po podjechaniu na końcowy przystanek. Czy pani to rozumie?

k
kierowca
podpowiem mieszkańcom żeby atakowali tym problemem zdmikp bo jak jeszcze jeździło MZK było brane pod uwagę przeniesienie pętli na drugą stronę ulicy ( dalej od bloków ) działka na wrocławskiej.
P
PoruszonaSprawa

Drogi Panie Talarek,

 

niezwykle zbulwersował mnie Pana problem i postawa. Dlatego tez postanowiłam ustosunkować się do sprawy.

 

Po pierwsze. Kupno domu, mieszkania, samochodu wiąże się z bardzo skrupulatnym i starannym przemyśleniem sprawy. Owych decyzji nigdy nie podejmuje się zbyt pochopnie. Ponieważ miejsce zamieszkania wybiera się raczej na dłuższy czas – a może i nawet na całe życie.  Z Pańskich wypowiedzi (chodzi mi tu głownie o sposób Pana wypowiadania się  ) wnioskuję, ze jest Pan osobą inteligentną.  Tak więc nasuwa się pierwsze pytanie. Dlaczego wybierając mieszkanie (, w którym przypuszczam planuje Pan zostać dłuższy czas ) nie wziął Pan pod uwagę , iż autobus będący na pętli może hałasować. Przecież na załączonym filmiku jest ewidentnie ukazane, ze widział Pan  przyjeżdzające autobusy czy tez owa pętle autobusową z okna swojego domu. Gdzież wiec podział się Pana rozsadek podczas podejmowania tej jakże ważnej decyzji kupna mieszkania?

 

Po drugie. Dziwi i zastanawia mnie fakt, ze jedynie Pan czuje się poszkodowany i pokrzywdzony w sprawie. Nie słychać o skargach innych osób z tej okolicy. Malo tego, jestem przekonana iż jest wiele innych podobnych sytuacji dotyczących  innych pętli autobusowych  – jednak inni mieszkańcy nie skarżą się jak Pan. Ponieważ są świadomi, ze mieszkanie blisko pętli autobusowej wiąże się z hałasem. Przecież jest to zjawisko normalne.

 

Po trzecie. Odnośnie zamieszczonego w artykule filmiku. Z tego co mi wiadomo, silnik autobusu może być włączony minutę – filmik, który Pan zamieścił ma 53 sekundy – czyżby zabrakło 7 sekund by przekroczyć prawo? Na załączanym filmiku nie słychać włączonego silnika  A może zanim Pan kogoś oskarży powinien Pan zamieszać dowody, które są wiarygodne? Jak Pan myśli?

 

Na koniec chciałabym życzyć Panu rozsądku w podejmowaniu ważnych i życiowych decyzji. Skoro jest Pan aż tak wyczulony na hałas kupno mieszkania w odpowiednim dla Pana i Pańskiej rodziny miejscu powinno być jedna z bardzo starannie przemyślanych decyzji. Jak widać decyzji Pan tak na prawdę nie przemyślał i zamiast przyznać się do błędu woli Pan wojować w całym światem.

 

 

P
PoruszonaSprawa

Drogi Panie Talarek,

 

niezwykle zbulwersował mnie Pana problem i postawa. Dlatego tez postanowiłam ustosunkować się do sprawy.

 

Po pierwsze. Kupno domu, mieszkania, samochodu wiąże się z bardzo skrupulatnym i starannym przemyśleniem sprawy. Owych decyzji nigdy nie podejmuje się zbyt pochopnie. Ponieważ miejsce zamieszkania wybiera się raczej na dłuższy czas – a może i nawet na całe życie.  Z Pańskich wypowiedzi (chodzi mi tu głownie o sposób Pana wypowiadania się  ) wnioskuję, ze jest Pan osobą inteligentną.  Tak więc nasuwa się pierwsze pytanie. Dlaczego wybierając mieszkanie (, w którym przypuszczam planuje Pan zostać dłuższy czas ) nie wziął Pan pod uwagę , iż autobus będący na pętli może hałasować. Przecież na załączonym filmiku jest ewidentnie ukazane, ze widział Pan  przyjeżdzające autobusy czy tez owa pętle autobusową z okna swojego domu. Gdzież wiec podział się Pana rozsadek podczas podejmowania tej jakże ważnej decyzji kupna mieszkania?

 

Po drugie. Dziwi i zastanawia mnie fakt, ze jedynie Pan czuje się poszkodowany i pokrzywdzony w sprawie. Nie słychać o skargach innych osób z tej okolicy. Malo tego, jestem przekonana iż jest wiele innych podobnych sytuacji dotyczących  innych pętli autobusowych  – jednak inni mieszkańcy nie skarżą się jak Pan. Ponieważ są świadomi, ze mieszkanie blisko pętli autobusowej wiąże się z hałasem. Przecież jest to zjawisko normalne.

 

Po trzecie. Odnośnie zamieszczonego w artykule filmiku. Z tego co mi wiadomo, silnik autobusu może być włączony minutę – filmik, który Pan zamieścił ma 53 sekundy – czyżby zabrakło 7 sekund by przekroczyć prawo? Na załączanym filmiku nie słychać włączonego silnika  A może zanim Pan kogoś oskarży powinien Pan zamieszać dowody, które są wiarygodne? Jak Pan myśli?

 

Na koniec chciałabym życzyć Panu rozsądku w podejmowaniu ważnych i życiowych decyzji. Skoro jest Pan aż tak wyczulony na hałas kupno mieszkania w odpowiednim dla Pana i Pańskiej rodziny miejscu powinno być jedna z bardzo starannie przemyślanych decyzji. Jak widać decyzji Pan tak na prawdę nie przemyślał i zamiast przyznać się do błędu woli Pan wojować w całym światem.

 

 

T
Twój Pan
W dniu 04.11.2014 o 19:51, gro napisał:

to deb***u to sprzedaj to mieszkanie i kup nowe w lecie pętla była tam pierwsza, a jak byłem mały to gdy chodziliśmy na wycieczki szkolne to dam pasły się krowy a ja urodziłem się 1981 roku czyli to wszystko było nie dawno.

Widząc twój niezwykle ubogi poziom umysłowy dochodzę do wniosku, że musiałeś chodzić do szkoły ale chyba specjalnej, a do tego twoja edukacja zakończyła się kompletną porażką...
Ale nie martw się :) ludzie na twoim poziomie też się przydają choćby do pasania tych krów, o których wspominasz :)
g
gro

to debilu to sprzedaj to mieszkanie i kup nowe w lecie pętla była tam pierwsza, a jak byłem mały to gdy chodziliśmy na wycieczki szkolne to dam pasły się krowy a ja urodziłem się 1981 roku czyli to wszystko było nie dawno.

P
Pasażer

Jedyna rada to wyciągnięcie kluczyków w opuszczonym autobusie i obserwacja reakcji powracającego kierowcy. Youtube czeka na filmik z tego zdarzenia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska