Pracę dla 45 osób w warunkach nie zagrażających w najmniejszym stopniu otoczeniu, obiecywali przedstawiciele spółki, która w obiektach dawnego "Ursusa" chce utylizować odpady medyczne i weterynaryjne. Przepychanki trwały wiele miesięcy. Z jednej strony jest bowiem grupa mieszkańców, zaniepokojonych perspektywą uruchomienia w ich okolicy zakładu, zajmującego się utylizacją odpadów. Z drugiej - inwestor z Montrealu, który już
zaangażował spore pieniądze
uzyskując wszelkie potrzebne zezwolenia. Przeciwnikom, wśród których są głównie mieszkańcy ulicy Rybnickiej i sąsiednich, na jakiś czas udało się przyblokować inwestycję. 25 marca ub. roku mieszkańcy wysłali pismo do wojewody kujawsko-pomorskiego, apelując o stwierdzenie nieważności decyzji, wydanej w 2003 roku przez prezydenta Włocławka, zezwalającej na zmianę sposobu użytkowania budynku dawnej pralni "Ursusa". Tymczasem inwestor, czyli należąca do kanadyjskiego biznesmena firma ECO ABC z siedzibą w podwarszawskiej Magdalence, zdążyła wybudować już nowy komin i plac manewrowy, zamontować kosztowny autoklaw i zatrudnić pierwszych pracowników.
- Ci ludzie wciąż u nas pracują, mimo że włocławski zakład nie ruszył pełną parą. Nastąpi to jednak wkrótce, prawdopodobnie już w styczniu - potwierdzała wczoraj nasze informacje mecenas Anna Szypulska, pełnomocnik "ECO ABC".
Wojewoda nie znalazł powodów
by uchylić decyzję prezydenta. - Inwestor spełnił wszelkie wymagane prawem warunki, więc nie mogliśmy odmówić wydania decyzji zezwalającej na użytkowanie zakładu - wyjaśnia Cezary Tumiński z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Utylizacja odpadów nieorganicznych odbywa się w obiegu zamkniętym - zapewniają przedstawiciele ECO ABC. Będą przywożone w workach foliowych i wprowadzane automatycznie do wnętrza autoklawu. Zasadniczy proces sterylizacji trwa ok. 25 minut w temp. ponad 130 stopni C. Nowy zakład ma docelowo przerabiać do 24 ton odpadów na dobę.
