Gminie Warlubie marzy się park przemysłowy z kilkunastoma, może nawet kilkudziesięcioma firmami. Póki co, tereny po obu stronach drogi dojazdowej do autostrady to szczere pole. Podobno już niebawem krajobraz zacznie się zmieniać.
Przeczytaj też: Autostrada z Nowych Marz do Torunia jak w banku
Dwie firmy usługowe, jedna z branży transportowej, druga magazynowo-transportowej, przymierzają się do budowy swoich siedzib. Korzyść jest dwojaka. Po pierwsze, wpływy do budżetu, po drugie, nowe miejsca pracy. - W obu przypadkach nie są to jakieś specjalistyczne branże, a wiec szansę na posadę mają osoby przeciętnie wykształcone - zauważa wójt Krzysztof Michalak. - Jesteśmy w trakcie rozmów z kolejnym, tym razem warszawskim przedsiębiorcą, również związanym z transportem.
Na razie zainteresowani biznesem w Warlubiu zwykle najpierw trafiają do urzędu, gdzie na początek mogą liczyć na szybką informację, kto jest właścicielem gruntów, który chcieliby nabyć. Jeśli uda się dobić targów, z powrotem wracają do gminy, by rozpocząć procedurę poprzedzającą każdą inwestycję. Jedną z podstawowych decyzji jest tzw. odrolnienie gruntów. Niezbędne jest też uzyskanie decyzji środowiskowej, o warunkach zabudowy itd. Wójt deklaruje, że wszystkie te czynności zajmują nie więcej, jak pół roku.
Przeczytaj również: Autostradą A1 prosto do portfela klienta
W niedalekiej przyszłości scenariusz może być trochę inny. Toruńska firma opracowuje, jaki byłby najkorzystniejszy. W grę wchodzą trzy warianty: pozostawienie tego w obecnej formie, wykup przez gminę gruntów pod drogi lub kupno ziemi od rolników i wybudowanie inkubatora przedsiębiorczości, gdzie na dogodnych warunkach pierwsze kroki stawialiby młodzi przedsiębiorcy. Plany zakładają, że park będzie obejmować obszar 20 ha.
