Autostradowe węzły niezgody

Pod koniec roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje rozpoczęcie budowy autostrady na terenie dawnego województwa włocławskiego. Na razie autostrada A-1 na odcinku od podtoruńskich Czerniewic do Strykowa koło Łodzi jest na etapie przygotowań. Jeśli chodzi o odcinek przebiegający przez byłe województwo włocławskie, to kończą się prace archeologiczne. Ale z wielokrotnych zapewnień Tomasza Okońskiego, rzecznika prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy wynika, że rozpoczęcie budowy nowej trasy jest możliwe w tym roku.

Tylko dwa węzły
Projektanci przewidzieli w okolicach Włocławka dwa wjazdy i zjazdy: w Pikutkowie i w Brzeziu. Ostatnio mówi się coraz więcej o konieczności zaprojektowania kolejnych dwóch: w Kruszynie i Wieńcu. Dlaczego w Kruszynie? Chodzi o dojazd do lotniska, które ma być rozbudowywane. Z kolei wjazd i wyjazd w Wieńcu, zdaniem zwolenników tej koncepcji, przydałby się ze względu na łatwość dotarcia do szpitala.

Czy zmiany mogłyby być jeszcze wprowadzone do projektu? Przykłady innych miast w naszym województwie, które podjęły walkę o dodatkowe zjazdy wskazują, że nie jest to takie proste. Także w GDDKiA usłyszeliśmy, że nie ma możliwości budowy dodatkowych węzłów, bo to o kilka lat przesunęłoby rozpoczęcie inwestycji. Decyzje środowiskową i lokalizacyjną wydano bowiem na odcinek, który nie przewiduje dodatkowych węzłów w Kruszynie i w Wieńcu.

Jeszcze nie za późno?
Ale zwolennicy budowy kolejnych wjazdów i zjazdów, do których zalicza się m.in. Marek Sadowski, były dyrektor cukrowni w Brześciu Kujawskim twierdzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wjazdy i zjazdy wybudować później. - Nie chcemy blokować rozpoczęcia inwestycji - mówi. - Potrzeba tylko wspólnego stanowiska miasta, gminy, starostwa.

Starostwo już w tej sprawie występowało, ale bez rezultatu. Stanowisko UM jest sceptyczne. - Prezydent nie jest przeciwny, ale decyzje w tej sprawie już dawno zapadły - mówi rzeczniczka Monika Budzeniusz.
Zwolennicy kolejnych wjazdów i zjazdów nie rezygnują. Starają się przekonać do swego pomysłu włocławskich parlamentarzystów. Ale np. poseł Łukasz Zbonikowski uważa, że walka o nowe zjazdy byłaby trudna, bo dwa zjazdy mieszczą się w standardach, które obowiązują przy budowie autostrad.