Nasz czytelnik, pan Andrzej wybrał do jednego z firmowych sklepów mięsnych w Żninie po kawałek mięsa, ale zakupów nie udało mu się zrobić.
- Poprosiłem o 20 deko, a pani położyła mięso na wagę i powiedziała, że jest 45 deko i tyle może mi sprzedać - mówi żninianin. - Ale ja chciałem tylko 20 deko. Niestety usłyszałem, że albo biorę wszystko, albo nic. Poszedłem do innego sklepu i kupiłem tyle ile chciałem. Tu nie chodzi o pieniądze, bo akurat je miałem, ale dlaczego mam kupować więcej niż mi potrzeba?
Kierownik zakładów mięsnych, do których należy sklep mówi, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Klient ma prawo zażyczyć sobie nawet jeden plasterek mięsa czy wędliny.
- Takie sytuacje nie pewno nie powinny mieć miejsca - potwierdza Izabela Gronet, powiatowy rzecznik praw konsumenta. - Podobny problem jest na przykład z końcówkami tkanin, kiedy sprzedawcy zostanie kilka centymetrów, których nie można sprzedać. To jest odmowa sprzedaży. A co klient może zrobić w takim przypadku? Nie ma jakiś przepisów prawnych, na które można się powołać. Może po prostu zrezygnować z tego sklepu i robić zakupu gdzie indziej.
**
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]