Sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego zajęli się już samorządowcy i radni miejscy. Przypomnijmy, że w Warszawie i Łodzi tamtejsze rady miejskie zapowiedziały, że będą stosować się do orzeczeń TK. Nawet tych, które do tej pory nie opublikował rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Podobne stanowisko zajął już bydgoski samorząd. W ubiegłym tygodniu doradca prezydenta Bydgoszczy, Michał Sztybel przekazał nam, że miasto w pełni utożsamia się z Warszawą i Łodzią.
W czasie dzisiejszej sesji decyzję ws. TK podjęli bydgoscy radni.
"Rada Miasta Bydgoszczy będzie stosowała się przy podejmowaniu uchwał do wyroków Trybunału Konstytucyjnego bez względu na to, czy zostaną one opublikowane w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej oraz w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", czy nie" - czytamy w oświadczeniu.
W głosowaniu nad przyjęciem stanowiska wzięło udział 16 radnych PO i SLD, a więc potrzebna liczba głosów do kworum. Radni Prawa i Sprawiedliwości na znak protestu nie pojawili się na głosowaniu.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz
Wcześniej przyjęciu stanowiska towarzyszyła burzliwa dyskusja. - Miasto tym apelem bawi się w brudną politykę. Nie widzę podstaw, by samorząd zajmował się sprawą Trybunału - mówił Mirosław Jamroży, radny PiS.
Po chwili radny PO, Maciej Zegarski złożył wniosek formalny o zakończenie dyskusji i przystąpienie do głosowania. To spotkało się z ogromnym oburzeniem ze strony opozycji i kilku osób z widowni.
Przewodniczący rady, Zbigniew Sobociński (PO) poddał wniosek pod głosowanie. Radni opozycji zaczęli natomiast wyciągać karty do głosowania i wyszli z sali.
Komentarz Mirosława Jamrożego, radnego PiS: