Oskarżeni to Marian G., Zbysław S., Aleksander N., Jakub J., Maciej N. i Zbigniew O. To lekarze z chojnickiego szpitala. O sprawie już pisaliśmy. 42-letni czerszczanin zaniemógł. Rodzina wezwała pogotowie nadaremnie. Karetka odjechała, nie udzielając pomocy. Jeden z oskarżonych lekarzy miał się rzekomo wyrazić nawet, że "na gardełko karetki się nie wzywa".
Czytaj:
Oliwierek zmarł na stole operacyjnym. Czy popełniono błąd lekarski? Sprawdzi prokuratura\
Koniec końców mężczyzna trafił do szpitala. Był hospitalizowany, ale jak twierdziła rodzina, lekarze długo nie wiedzieli, co faktycznie dolega mężczyźnie. Na początku uskarżał się na bóle głowy i długo utrzymującą się gorączkę. Gdy opuścił lecznicę, miał niedowład czterokończynowy i padaczkę. Był niezdolny do samodzielnej egzystencji.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku uznała, że służba zdrowia zawiodła i w oparciu o ekspertyzy biegłych zdecydowała się oskarżyć aż sześciu lekarzy. Na ławie oskarżonych przed Sądem Rejonowym w Lęborku nie stanął jedynie lekarz rodzinny, który zdaniem śledczych zachował się prawidłowo, kierując mężczyznę do szpitala. Jakie są zarzuty? Narażenie pacjenta na ciężki uszczerbek na zdrowiu, a nie faktyczny skutek w postacji jego kalectwa. Biegli z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy ewentualna prawidłowa diagnostyka i leczenie czerszczanina pozwoliłyby na uniknięcie powikłań neurologicznych. a
Czytaj e-wydanie »