Ci, którzy byli na gali Dokonania Roku, mogli się przekonać, że talent popłaca i że dzięki niemu drzwi do kariery stoją otworem.
- Chodził do przedszkola na ul. Świętopełka, potem do Szkoły Podstawowej nr 5, wreszcie do Liceum Ogólnokształcącego im. Filomatów Chojnickich - żartobliwie wyliczał Roman Guzelak, szef Promocji Regionu Chojnickiego. - Teraz promuje płytę pt. "Dwa serca" swojej żony Ady Gostkowskiej.
W liceum Maciej Wilk śpiewał - i to pięknie - francuskie piosenki, potem terminował w Teatrze Muzycznym w Gdyni, wreszcie wyjechał do Kanady. Wrócił i robi karierę w stolicy.
Z marszu do Chojnic
Wilk przedstawił się publiczności jako dyrektor teatru "Bajka" w Warszawie, jego współwłaściciel i producent w showbiznesie. Wyznał, że w tak artystycznej rodzinie nawet siedmioletni syn musi się otrzaskać ze sceną.
- Cieszę się, że z marszu mogę zaprezentować w Chojnicach płytę "Dwa serca" - powiedział. - Jej premiera była w walentynki w Warszawie, teraz posłuchają piosenek chojniczanie.
Wielkie show
Po koncercie była okazja kupić płytę i zdobyć autografy artystów. Chwilę porozmawiać też z Maciejem Wilkiem.
- Mam wiele pomysłów - powiedział "Pomorskiej". - I wiele z nich już się krystalizuje. Będę sprowadzał światowej sławy jazzmanów i gitarzystów do Warszawy, a już 6 marca zapraszam do Sali Kongresowej na wielkie taneczne show "Fire of Anatolia".