- Synoptycy zapowiadają jeszcze opady śniegu, ale nie możemy ze sprzątaniem czekać. Święta Wielkanocne - swoista cezura na zakończenie porządków, są wcześniej, więc z pracami trzeba było już ruszyć - mówi burmistrz Golubia-Dobrzynia Roman Tasarz.
Tradycyjnie po zimie widać więcej papierów i ... psich kup. Jest też więcej piasku, bo ulice i chodniki były regularnie posypywane, gdy spadł śnieg. Burmistrz zorganizował spotkanie z administratorami miejskich budynków, kierownikami podległych jednostek, strażą miejską oraz przedstawicielami firmy TAR, która zajmuje się sprzątaniem miasta. Jest też zadeklarowana współpraca ze Spółdzielnią Mieszkaniową. Opracowano plan na szybkie i dokładne usunięcie pozimowego bałaganu.
Intensywne porządki w mieście już się rozpoczęły. Zajmuje się nimi przede wszystkim firma TAR, który zamiata ulice i chodniki, grabi skwery. Miasto do prac porządkowych skierowało też swoich pracowników (w ramach prac interwencyjnych, społecznie użytecznych i robót publicznych). Ci sprzątają przede wszystkim miejsca nie objęte umową z TAR-em, m.in. lasy i brzegi Drwęcy.
Władze powinny dbać o czystość na około 1/4 terenu miasta. Reszta to drogi innych zarządców i posesje prywatne. Zgodnie z prawem o te oraz chodniki przylegające do nich muszą dbać właściciele lub administratorzy posesji.
- Czystość jest współną sprawą, bo wpływa na estetykę miasta. Apeluję o przyłączenie się do akcji sprzątania, wywiezienia hałd gruzu, zagrabienia ogródków itp. Wiele osób już przystąpiło do prac, za co jestem bardzo wdzięczny. Jednak nie wszyscy mają potrzebę czystości, więc przypominam o prawnym obowiązku. W tym roku TAR i miejscy pracownicy wyjątkowo w ramach wiosennego sprzątania będą porządkować całe miasto, łącznie z drogami wojewódzkimi i terenami przy posesjach prywatnych. Nie możemy czekać, jak w zeszłym roku do lipca, aż obowiązki zostaną wypełnione. To jednak działania, które mają zmobilizować mieszkańców, a nie utwierdzić w przekonaniu, że o czystość dbać nie muszą - mówi Tasarz.
Póżniej więc straż miejska i policja będzie kontrolowała jak mieszkańcy wywiązują się ze swoich obowiązków. W razie opieszałości będą mandaty.
Tekst i fot. Karolina Rokitnicka