MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Baner z papieżem wrócił do właściciela. I po sprawie?

mw-g
7 maja przed komisariatem policji na Wyżynach odbył się protest przeciwko odebraniu kibicom Zawiszy plakatu z portretem Jana Pawła II
7 maja przed komisariatem policji na Wyżynach odbył się protest przeciwko odebraniu kibicom Zawiszy plakatu z portretem Jana Pawła II Andrzej Muszyński
Znany na bydgoskich Kapuściskach działacz społeczny i kibic Zawiszy Jerzy Mickuś, właściciel baneru z wizerunkiem papieża Jana Pawła II odebrał go dziś z komisariatu na Wyżynach - podaje portal gazeta.pl.

Przypomnijmy. 1 maja wzdłuż al. Jana Pawła II na bydgoskich Wyżynach pięciu mężczyzn rozłożyło kilkunastometrowy baner z wizerunkiem Jana Pawła II i napis: "Zawisza" na biało-czerwonym tle. Chcieli w ten sposób uczcić rocznicę ogłoszenia beatyfikacji papieża. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się policja. Mężczyźni zostali zatrzymani a baner zarekwirowany. Policja uznała bowiem, że mężczyźni naruszyli art. 63 kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto umieszcza w miejscu publicznym na widoku m.in. plakat bez wymaganej zgody, podlega karze.

Wszyscy mężczyźni zostali po kilku godzinach wypuszczeni, jednak baner pozostał w rękach policji na komisariacie Wyżyny.

7 maja przedstawiciele środowisk opozycyjnych i prawicowych protestowały przed komisariatem przeciwko odebraniu kibicom Zawiszy plakatu z portretem Jana Pawła II. - Walczyliśmy o wolną Polskę, a okazuje się, że mamy teraz do czynienia z jakimś postkomunizmem - oburzali się.

Uwolnijcie papieża! Protest przed komisariatem policji w Bydgoszczy [zdjęcia]

W pikecie brali udział m.in. działacze Stowarzyszenia Osób represjonowanych w PRL, Bydgoski Klub Gazety Polskiej, Andrzej Mazurowicz, trener kadry narodowej wioślarzy oraz uczestnik wydarzeń poznańskich z 1956 r. oraz poseł PiS Tomasz Latos.

Jak donosi gazeta.pl, po 23 dniach baner został zwrócony właścicielowi. Jednak nie kończy to całej sprawy.

- Od komendanta, z którym się spotkałem, dowiedziałem się, że nie było żadnej sprawy - mówił Jerzy Mickuś w rozmowe z "Gazetą Wyborczą" - Można było zatem na miejscu udzielić pouczenia czy zaproponować mandat, ale tak się nie stało.

Mickuś twierdzi, że złożył pisma do prokuratury oraz sądu w sprawie zatrzymania i działania policji.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska