Przypomnijmy. 1 maja wzdłuż al. Jana Pawła II na bydgoskich Wyżynach pięciu mężczyzn rozłożyło kilkunastometrowy baner z wizerunkiem Jana Pawła II i napis: "Zawisza" na biało-czerwonym tle. Chcieli w ten sposób uczcić rocznicę ogłoszenia beatyfikacji papieża. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się policja. Mężczyźni zostali zatrzymani a baner zarekwirowany. Policja uznała bowiem, że mężczyźni naruszyli art. 63 kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto umieszcza w miejscu publicznym na widoku m.in. plakat bez wymaganej zgody, podlega karze.
Wszyscy mężczyźni zostali po kilku godzinach wypuszczeni, jednak baner pozostał w rękach policji na komisariacie Wyżyny.
7 maja przedstawiciele środowisk opozycyjnych i prawicowych protestowały przed komisariatem przeciwko odebraniu kibicom Zawiszy plakatu z portretem Jana Pawła II. - Walczyliśmy o wolną Polskę, a okazuje się, że mamy teraz do czynienia z jakimś postkomunizmem - oburzali się.
Uwolnijcie papieża! Protest przed komisariatem policji w Bydgoszczy [zdjęcia]
W pikecie brali udział m.in. działacze Stowarzyszenia Osób represjonowanych w PRL, Bydgoski Klub Gazety Polskiej, Andrzej Mazurowicz, trener kadry narodowej wioślarzy oraz uczestnik wydarzeń poznańskich z 1956 r. oraz poseł PiS Tomasz Latos.
Jak donosi gazeta.pl, po 23 dniach baner został zwrócony właścicielowi. Jednak nie kończy to całej sprawy.
- Od komendanta, z którym się spotkałem, dowiedziałem się, że nie było żadnej sprawy - mówił Jerzy Mickuś w rozmowe z "Gazetą Wyborczą" - Można było zatem na miejscu udzielić pouczenia czy zaproponować mandat, ale tak się nie stało.
Mickuś twierdzi, że złożył pisma do prokuratury oraz sądu w sprawie zatrzymania i działania policji.
Czytaj e-wydanie »