https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bar mleczny zamknięty po raz drugi, bo ktoś wylał na schody śmierdzącą substancję

Aleksander Knitter
Pracownice baru wezwały policję ok. godz. 14. Na miejscu pojawili się też strażacy oraz przedstawiciele sanepidu
Pracownice baru wezwały policję ok. godz. 14. Na miejscu pojawili się też strażacy oraz przedstawiciele sanepidu Aleksander Knitter
W poniedziałek przed godz. 14 w jednym z barów mlecznych w centrum miasta ktoś wylał cuchnącą ciecz. Interweniowały służby, a bar zamknięto.

Po raz pierwszy w tym lokalu przy skrzyżowaniu ulic Krętej i Krótkiej cuchnącą substancję podrzucono na początku lipca ub.r., tuż po otwarciu restauracji. Wówczas podejrzewano konkurencję z branży gastronomicznej.

Wczoraj, po kilku miesiącach od tamtego zdarzenia, znów bar opanował nieznanego pochodzenia smród. - Nie wiemy, co to za substancja, przewietrzyliśmy pomieszczenia - poinformowali nas na miejscu chojniccy strażacy. Dokładniej "zapach" będzie starała się ustalić Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, choć może to być trudne, gdyż tym razem nie znaleziono żadnego opakowania. - Substancja została rozlana na schodach tego budynku - informuje rzeczniczka prasowa chojnickiej policji Magdalena Stolp.

Z mediami pracownice baru nie chciały o tej sprawie rozmawiać. Dowiedzieliśmy się tylko, że w wyniku rozlania cieczy jedna z nich poczuła się gorzej. Udzielono jej pomocy medycznej na miejscu, nie chciała jednak pojechać do szpitala. Bar zamknięto, a klienci nie mogli zjeść obiadu. - Będziemy prowadzić dochodzenie - informuje policja. To nie jedyny taki przypadek w Chojnicach. W sierpniu zeszłego roku "coś" śmierdziało również w innej restauracji, która znajduje się w pobliżu baru mlecznego.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska