Bo, co innego mogłoby uzasadniać założenie miasta nad centrum wysadu solnego, gdzie brakowało słodkiej wody do picia? Woda, owszem była, ale słona, gromadząca się we wgłębieniach i - tworzących się aż po nasze czasy - zapadliskach nad czapą gipsową, otulającą ogromną górą soli, powstałej przed 220 mln. lat z tzw. morza cechsztyńskiego, której szczyt zatrzymał się 120 m od powierzchni ziemi. Sól, a była wtedy wielkim bogactwem i środkiem wymiany handlowej, odparowywano przez gotowanie bądź wyparzania. Ślady takich pierwotnych warzelni znaleziono na Rąbinie (z I-V w n.e.) i koło najstarszego kościoła "Ruina" (z XI-XII w n.e).
Głębiej sięgnięto dopiero w XIX w, kiedy w 1873 r. uruchomiono warzelnię Salina, czerpiącą otworami solankę z własnych pól górniczych, a później z kilku pierwszych kopalni głębinowych, operujących jednak płytko pod czapą gipsową - opowiada ostatni nadsztygar kopalni Solno, Tadeusz Szczepański. Nikt, tak sugestywnie i z takim sentymentem jak on, nie potrafi kreślić dziejów i uroków inowrocławskiego solarstwa. Na jego też opowieściach oparł swą książkę-mały pomnik warzelni i kopalni Bronisław Majewski. Brak rozeznania złoża doprowadził w 1907 r. do zalania istniejących kopalni. Żeby zapewnić niezbędny surowiec zakładom sodowym w Mątwach, warzelni i uzdrowisku rozpoczęto rabunkowe i niebezpieczne pompowanie solanki z zatopionych złóż.
Największy wpływ na rozwój miasta i regionu wywarła zbudowana w latach dwudziestych i eksploatowana zgodnie z techniką górniczą kopalnia głębinowa z szybem Solno I, a potem także Solno II. Zgłębiono ją przez 8 poziomów, poczynając od 470 m do 596 m. Eksploatację prowadzono nie metodą wybuchową, jak w innych kopalniach Europy, a natryskiem i łagodnym ługowaniem złoża.
- W efekcie powstał bajkowy, wielobarwny i wielokształtny, pełen tajemniczości, zachwycający wszystkich, którzy tam trafili podziemny świat. Świat, który stale mam przed oczami i za którym tęsknię, podobnie jak za kolegami, z których wielu już nie żyje, a którzy potrafili stworzyć właściwy tylko dla tej kopalni klimat górniczej tradycji i kultury - wspomina przy okazji zbliżającej się Barbórki ostatni zawiadowca tej kopalni, Michał Hus.
W latach 1986-91 kopalnia Solno, ze względu na bezpieczeństwo miasta, została planowo zatopiona. Wraz z nią przepadł unikatowy pomnik przyrody, z panoramy miasta zniknęły górnicze szyby. Przez około 60 lat istnienia kopalni pozyskano z niej ponad 100 mln. m sześć. solanki. Teraz pod wodą znalazło się ponad 15 mln. m sześć. wyrobisk - blisko 1.500 długich na 100 m wypłukanych komór, prawie 300 km wydrążonych pod miastem chodników.
- Każdego dnia przemierzałem tam przynajmniej 10 km. Teraz, gdy z wnukiem Filipem idę np. ul. Świętokrzyską, mówię mu: jesteśmy nad chodnikiem nr 21. Solankowa - to nr 23. Tę mapę mam w głowie i zatrzymam ją do końca życia - mówi Tadeusz Szczepański, który 76 lat temu urodził się nie w nieistniejącym budynku przy Rynku, ale nad centralnym punktem wysadu solnego.
![Barbórka. Górnicy tęsknią za podziemnym światem inowrocławskiej kopalni soli [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/b5/d8/55ecc78c84008_o,size,445x270,q,71,h,b98672.jpg)
![Barbórka. Górnicy tęsknią za podziemnym światem inowrocławskiej kopalni soli [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/34/88/55ecc78d69de1_o,size,445x270,q,71,h,387ff4.jpg)
